Opowiem wam Historie bo mi się nudzixdeee więc:
Historia nie szczęśliwej Miłości.
Ona : Była szarą myszką, cięgle nie wierzyła że on ją naprawde kocha...
On:Najpopularniejszy chłopak w szkole,mógł mieć każdą , a wybrał właśnie ją...
Oni: Razem tworzyli idealną pare , jak z bajki...
Byli bardzo szczęśliwi i wydawało się że nic nie może zniszczyć ich szczęścia.Ale pewnego dnia ona chciała się dowiedzieć czy naprawde ją kocha,poszła więc do niego ...
Ona : Lubisz mnie??
On :Nie...
Ona : Myślisz że jestem ładna??
On:Nie...
Ona: Jestem w twoim sercu??
On:Nie...
Ona:Gdybym odeszła tensknił byś??
On:Nie ...
Chciał powiedzieć coś jeszcze , ale ona już nie słuchała, wybiegła z płaczem z jego domu...
Oczy miała tak zapłakane że nie zauważyła nadjeżdzającej ciężarówki...
Nie miała szans ,zgineła na miejscu...
Nikt nie spodziewał się że skończy swoje życie na tej ziemi w taki sposób...
Dwa dni później odbył się jej pogrzeb
Po pogrzebie wszyscy się rozeszli przy jej grobie został on ...
Uklęknoł i zaczoł mówić szeptem:
Na początku chciałbym Cię przeprosić skarbie bo to wszystko moja wina...
A terza chciałbym ci powiedzieć to czego nie zdąrzyłem powiedzieć podczas ostatniej naszej rozmowy ...
Nie lubię cię tylko KOCHAM... Dla mnie nie jesteś ładna tylko PIĘKNA... Nie jesteś w moim sercem bo jesteś MOIM SERCEM,
Nie tęsknił bym za tobą,ale UMARŁ bo nie można przeciesz żyć bez serca.
Wyjoł kartkę napisał na niej kilka słów, po czym schowal ją spowrotem do kieszeni...
Tymczasem jego rodzice czekali w domu aż wróci...
Ale wciąż nie wracał jego matka postanowiła pojechać na cmętarz sprawdzić czy nadal czuwa prz grobie ukochanej ...
Był,czuwał,jego matka podeszła i powiedziała...
Kochanie wracajmy do domu, nie ma sensu dłużej tu siedzieć...
Odpowiedziała jej tylko cisza...
Proszę cię choć,jeśli zechcesz jutro tu razem przyjdziemy...
Prosiła matka syna,ale i tym raem nikt jej nie odpowiedział...
Chwyciła go za rękę była zziembienta , a było ciemno więc nie mogła zobaczyć jego twarzy...
To ,że zamarzniesz to nie zwrócisz jej życia...
I tym razem nie usłyszała odpowiedzi , odruchowo sprawdziła puls-był niemalże niewyczuwalny...
zadzwoniła po karetke...
Przyjechała po 10 minutach...
Kiedy położono go na noszach z kieszeni wypadła mu kartka na której pisało...
Kochałem ją, była dla mnie najpiękniejsza , była całym moim sercem , a przecież nie można żyć bez serca...
Matka przeczytała kartkę chwile później...
Lekarz stwierdził zgon...
Przyczyna: BRAK SERCA...
KONIEC
KOCHAM CIĘ MACIEK!