DZIEŃ 3.
Po dzisiejszym dniu spędzonym w butach na 12 cm obcasach ,nogi dosłownie wchodzą mi w pupe.Jestem padnięta.Ostatni raz zakładałam takie buty na zakupy.Jestem tak zmęczona ,że nawet nie chce mi się pisać notki ,o ćwiczeniach nie wspomnę.Dzisiaj nie dam rady zrobić ćwiczeń ,ponieważ mam dwa wielkie odciski na stopach -,- Się załatwiłam.W dodatku przemarłam i pokłóciłam się z chłopakiem.Tak ,lepszym rozwiązaniem byłoby pójście dzisiaj do szkoły.Ale cóż swoje trzeba odcierpieć.Padam na ryj ,najprawdopodobniej za chwilę położe się spać.Miło było w tym samym miejscu spotkać byłego chłopaka i pokłócić się z obecnym ,no cóóóż ;< A ja mam w planach dodanie tutaj swoich zdjęć :) Co wy na to ? Chcecie ? Jak będe miała siłę ogarnę dzisiaj komentarze ,w najgorszym przypadku zrobie to jutro:)
BILANS:
ŚN:serek monte
2ŚN:dwie gałki loda *miasto*
OBIAD:makaron z sosem pieczarkowym
PODWIECZOREK:jabłko
KOLACJA: dwa tosty z chleba fitness z plasterkiem sera żółtego
ĆWICZENIA:
cały dzień spędzony na zakupach
duuuuużo chodzenia
3 DZIEŃ ZALICZONY :)