odstresowałam się zdecydowanie
osiemnastka bardzo dobra gdyby nie moja za bardzo rozwinięta gadka i multum bzdur , które wdzięcznie wyleciały z moich ust
słowa brzmiące desperacko jak to przystało na zdesperowanego człowieka będącego pod wpływem płynów działacych niekorzystnie na ośrodek mózgowy plus dodatkowe bodźce i nagłe napływy uczuć = nieciekawa sytuacja
może trochę za bardzo lubię mówić, a dokładniej może trochę za bardzo lubię wyrażac moje egoistyczne myśli w których ( jak można się domyślić dzięki epitetowi jakiego użyłam ) samym centrum znajduję się ja
trochę paradoksalnie to rozpisałam, ale tak mi pasowało
ogólnie jednak jestem zadowolona z tejże imprezy , dobry melanż
wczoraj wybralam się do bajki , na chwilę, jako że po poprzedniej wizycie w tym oto lokalu przy ulicy płockiej ucierpiało zaufanie mojego taty i zaczął powątpiewać w to co jeego córka robi na tych imprezach w rzeczywistosci
w ten sposob otrzymałam 'drobne' ograniczenie, które zgrabnie omijam
tak więc bajke odwiedzilam na chwile, nie zachwycilam sie, moze ze względu na mój słaby nastrój
nie czułam się 'jak w bajce'
zaczynam odczuwać za to pewną magię ,która zawsze towarzyszy mi kiedy pada śnieg
niestety w tym roku nie jest to uczucie przepełnione szczęściem i miłościa do wszystkiego co mnie otacza, wkrada się do niego nutka żalu
bo magię mojego życia znów zgubiłam, wróciła szarość i lekkie poczucie beznadziejności
patrzę na ten śnieg i jedyneymco przychodzi mi do głowy jest to, że moje marzenie z nim związane znów się nie spełni
będę musiała czekać kolejny rok
szkoda, było już tak blisko..
wyrzuty sumienia umarły, nienawiść spotęgowała się, czas się wyciszyć aby adhd nie wzięło góry nad rozumem.
love is gone.