spalam się
zwęglonymi pragnieniami
karmię się
zamykam się przed światem
bronię się
ostrząc noże
modlę się
gubię się
pod ciężarem świata
męczę się
własną krwią wciąż
dławię się
walczyć z tym bezsensem
staram się
kończę się
dziś,ze swymi marzeniami
żegnam się
ostateczną walką z losem
cieszę się
tuż przed końcem swojej drogi
spełniam się...
tej nocy do śmierci modlę się...