Och, najdroższa, alabaster Twojej zimnej skóry, włosy skrzące się złotem i oczy, w których zaklęto dwa węgielki działają na mnie w ten sposób, że nie mogę oderwać mego niegodnego oblicza od Twej osoby! Ta sylwetka, co wiedzie w nieczystość, kusząca niczym słodka krew; pocałunek demona! Dwie siły igrające z Twoją duszą - ciemność i zaślepiające światło, dobro i zło, mieszają się, przenikają Twe wnętrze niczym tysiące drobnych igiełek zostawiły w Tobie niezmazywalny ślad, zapach niebieskich róż, które mi cenne jak wszystkie skarby plugawego świata. Tego pożąda mój umysł skrępowany wieczną ciemnością; duszy tak doskonałej, że sami bogowie nie są w stanie jej stworzyć... I tym właśnie jesteś.
Lecz powiedz mi, z czego się narodziłaś, iż ból wyryty na słabo drgającym sercu odcisnął takie piętno na Tobie? Działasz na mnie zgubnie, jesteś mi karmazynową ofiarą, lecz wciąż niedostępną dotykowi bladych, martwych rąk..
27/02/2011 19:04:41