długo mnie tu nie było. Mogę się jedynie usprawiedliwić lenistwem i częstymi nerwami. Nic mi sie nie chce. a szczególnie gdy pomyśle o wfie. odrazu moje nogi stają się watą a ja samym ubieraniem czuje się jakbym przebiegła 10 kółek na stadionie.Ja nie wiem co to będzie :) Póki co próbuje koncentrować się na tej niedobrej matematyce :D (zło od diabła) no i wiadomo, na całej reszcie. Za miesiąc Irlandia. czyli kolejne 10 dni do nadrobienia w szkole, nauczyciele nam chyba wydrapią oczy :D ale w sumie chyba nie będzie najgorzej. wkońcu nie jadą tłumy. Tylko czy ja widzę siebie z książką z historii w Irlandi? Jakoś nie potrafie sobie tego wyobrazic :D Tak samo nie mogę sobie wyobrazić tego,że nie będę widziała aż przez 10 dni mojego P.! toż to samo zło! jak więc powinnam uniknąć tej niewyobrażalnej tęsknoty?!?! :D :D
Buziak! ;*