A mi wciąż marynarka w głowie <3
Na Baltops też były takie śliczne transportowce, niestety nie były do zwiedzania :<
Po dzisiejszym dniu stwierdzam, że pierwsze opalanie się bez przyjarania się nie liczy xD Spiekłam raczka prawie po całości z obu stron, kwestia teraz tylko stwierdzenia co faktycznie jest przysmażeniem, a co tylko nagrzaniem. Ale o tym przekonam się dopiero jutro. Wcale bym się nie zdziwiła gdybym rano obudziła się całkiem blada.Już i tak się zdarzało ^^"
Idzie sesja więc pan Wen powrócił. Kochany on, tym razem zaskakuje bo wzięło mnie na...pisanie. Ooo tak ja i pisanie, wiem, niebezpieczne połączenie. Wykopałam więc z odmętów folderów stare bazgrołki i zaczęłam płodzić. To coś co kiedyś zaczęłam. W sumie chyba wynika z potrzeby wyrzucenia wszystkiego. Także więc mieszam fikcję z rzeczwistością,przeplatam to co było z tym co wymyślam, czasem wręcz mieszam oba równocześnie. Korzystam póki mogę, jutro pewnie mi już przejdzie więc może chociaż jeden rozdział skończę. Ten pierwszy xD