Czasami łańcuchy są zbyt mocno szarpane i wszystko grozi jedną wielką katastrofą.
Człowiek jest już zbyt zmęczony udawaniem i pilnowaniem się.
Jedna reakcja nie ta i poleci wszystko jak domek z kart.
Nie bij. Nie dźgaj. Przemilcz. Bądź miła. NIe odpychaj. Rozmawiaj.
Jedna czynność nie taka, jedno słowo za dużo i lata pracy przepadną.
Chciałoby się rzucić wszystko w cholerę i olać konsekwencje.
Tylko że stawka toczy się o coś więcej.
Krzywdy doznają ci, co nie zasługują na to.
Więc pozostaje tylko się spiąć i walczyć z TYM dalej.
Dobrze jest mieć kogoś, kto jest w stanie TO wyciszyć, choćby na chwilę.
Chodźmy tam, gdzie nikt nas nie znajdzie
Gdzie świat przestaje sie liczyć
Pójdźmy tam, gdzie czas nie ma władzy
Gdzie nic nie będzie ważne prócz nas samych...