Paula wstała po pracy i nawet się wyspała :]
Nie narzekam, choć było trochę ciężko.
Wczoraj poraz pierwszy pracowałam z dwoma kolesiami ;p
Nie cieszę się zbytnio, bo jeden pasztet, a drugi Mnie wkurwia
Mój GUIDO oczywiście przyszedł na imprezkę.
Ale co z tego skoro usiadł sobie w loży i nie było go widać.
Ale dzięki Mnie miał cały czas czysto w popielniczce. ^^
Do kolegi z piątkowej imprezy, który dał mi swój nr raczej nie napiszę.
Same ŻUKI się do Mnie czepiają.
Pan fotograf niezadowolony, bo nie chciałam pozować do zdjęć.
W piątek znowu do pracy
Mam nadzieję, że uzbieram siły i cierpliwość
Nowy pracownik, nowy kłopot
Kamil, z Łysym chyba nic z tego.
Straszny babiarz. !
Ale chuj, nie ten to inny.
Chociaż też Guido mi pasował :P
Aha no i główny tekst imprezy:
- Pani tak romantycznie wygląda, można się z panią umówić?
Lollfa: Wiesz, który jesteś w kolejce...?!
- Aha. To może chociaż numer telefonu dostanę?
Lollfa: Zjeżdżaj schabie ( 5 min poważnej miny i przeszywający brecht)
Guido: Czy można u pani coś kupić?
Lollfa: A czy ja wyglądam jak barmanka?
Guido: No pewnie !
Lollfa: Niestety, tylko mleko :P
Lollfa: Ej siedzę sobie na przystanku, jem bułkę i czekam na autobus. A tu nagle zasnęłam i chuj
Justa: Hahahahahahhahahah ( tak ze 3 minuty) i opowieść o autobusie na Murcki
Lollfa: Nie wiem czemu zasnęłam z kanapką
6 ZAGROŻEŃ.