Joł.
Co jest?
To, że coś się znowu skończyło, coś się zjebało, coś się naprawilo i znowu się zjebało.
Czyli w sumie nic nowego.
Dzisiaj z Marcelem, potem z Julią, znowu na cwajce, najpierw czekanie z Knopersem przez pół godziny na 39 na Mumina, potem ruły, potem Batory z Kańtochem i Knopersem. Nie ma źle.
No i no to chyba tyle na dzisiaj.
Więc no
Do kiedyś.