Ciągle gdzieś pomiędzy.
Z każdej strony zalewana falą spraw na które się zdecydować nie potrafie.
Na szczęscie jedna rzecz sprawia że mi sie morda śmieje, a mianowicie sytuacja związana z M.
i znowu sms-y, jakies słabo-mocne wyznania.
Daleko jeszcze?