- no w kim? - zapytalam z mieszanymi uczuciami
- w Pawlickim - powiedziala cicho prawie nie uslyszalnie.
- w Piotrku? - powiedzialam jeszcze bardziej zmieszana
- no ty chyba glupia jestes - powiedziala zdenerwowana - w Przemku glabie, tylko nie wiem czy on odwzajemnia moje uczucia - powiedziala a lza splynela jej po policzku
- nie dowiesz sie jak bedziesz tu tak siedziec i sie nad soba uzalac
- a co twoim zdaniem powinnam zrobic? - zapytala z nadzieje
- powiedziec mu co czujesz - powiedzialam stanowczo
- a co jesli on nie czuje tego samego? i mnie wysmiej ?
- jestem pewna ze nie wysmieje, a teraz wytrzyj te lzy i dzwon do niego - powiedzialam z usmiechem i podalam jej chusteczke.
- nie dam rady ty zadzwon.
- dlaczego ja? - zapytalam z wielkim WTF?! na twarzy.
- oj Natalia prosze Cie - powiedziala i zrobila slodkie oczka.
- no dobra - powiedzialam, wyciagnelam telefon, wykrecilam numer przyjaciela i czekalam az odbierze.
- halo?
- czesc przyjacielu - powiedzialam rozbawiona
- czego?- zapytal
- no ladnie sie witasz z kolezanka, chcialam Cie z kims spiknac ale ty widze nie jestes zainteresowany, wiec pa - powiedzialam i juz chcialam sie rozlaczyc
- Natalia poczekaj
- no slucham.
- a z kim takim?
- tajemnica,
- oj no powiedz
- za pol godziny badz na stadionie, sam, podkreslam slowo SAM !
- no dobra, do zobaczenia
- pa - powiedzialam zadowolona po czym zwrocilam sie do kolezanki - no to mamy 20 minut zeby zrobic Cie na bustwo.
Zaplacilysmy za zamowienie i pojechalysmy do mnie do domu. Tam Aska szybko sie przebrala i umalowala. Podrzucilam ja pod stadion za niecale 10 minut przyjedzie Przemo. Pozegnalam sie z przyjaciolka i pojechalam do domu.
* oczami Aski*
Strasznie sie boje tego spotkania z Przemkiem, boje sie ze ja mu sie nie podobam ze on nie czuje tego co ja. W glebi duszy mam jednak nadzieje ze moj umsyl plata mi figle i wcale tak nie bedzie. Ze wszystko zakonczy sie happy endem. Jestem bardzo wdzieczna Natalii ze zadzwonila do niego sama nie dala bym rady. Poszlam usiasc sie na trybune nad parkiem maszyn i czekalam na przyjazd Pawlickiego.
* oczami Przemka*
Caly czas mysle kto to moze byc. Natalia nic nie chciala mi powiedziec w jej glosie bylo slychac lekkie zadowolenie gdy sie zgodzilem na to spotkanie. Naprawde nie mam pojecia kto to jest. Za chwile sie wszytskiego dowiem. Oczywiscie mam pewne podejrzenia kto to moze byc i mam nadzieje ze nie sa one bledne. Wjechalem do parku rozejzalem sie po stadionie, ale zywej duszy tam nie bylo. Dopiero gdy wyszedlem na tor zobaczylem drobna dziewczyne siedzaca nad parkiem, bez zastanowienia pobieglem tam.
* oczami Natalii*
Mam nadzieje ze im sie uda. Weszlam do mieszkania i zastalam tam rozlozonego Grzeska ktory ogladal cos w tv, usiadlam obok a on objal mnie ramieniem.
- gdzie ty bylas co? - zapytal z usmiechem
- ujme to tak Pawlicki wisi mi przysluge - powiedzialam z cwaniackim usmiechem.
- co ty wykombinowalas co?
- tajemnica - powiedzialam i dalam mu buziaka.
* oczmi Asi *
Siedzialam zamoslona wpatrujac sie tepo w jeden punkt gdy nagle podszedl do mnie on. Spojrzalam mu gleboko w oczy a on slodko sie usmiechnal.
- mialem taka nadzieje ze to ty - powiedzial z wielkim bananem na ustach po czym dal mi buziaka w policzek i usiadl obok. - no wiec slucham - powiedzial zachecajaco
No to chyba czas mu powiedziec - pomyslalam.
- Przemek bo ja - zaczelam niepewnie.
- ja Ciebie tez - powiedzial po czym dal mi namietnego buziaka.
No to 20, taki troche romantyczny Kolaz dla Zuzy
Dziekuje za kom i prosze o kolejne, one mnie motywuja
chce ktos z was kogos zdj lub kolaz?