Mimo wszystko lubię takie leniwe dni...
Przynajmniej poukładałam sobie co nie co.
I wzięła mnie taka straszilwa tęsknota za wakacjami!
Chcę góry,Chorwacje,Mazury,spontany,Węgry,czuć na powierzchni nagrzanej skóry powiew wiatru,wolność,przyjaciół,przygody...wszystko!
Są święta!Podobno najważniejsze,podobno mówią o nadziei.
Cóz,sprobuję kierowac się tą myślą...
I wyjątkowo mniie dziś wzięło na tego pana
Żegnam i życzę nawet nie tyle wesołych,co szczęśliwych świąt!