Wiosna.. wiosna.. wszędzie ją czuć..Nawet u mnie na fblu, jak widzicie :P
i ptaszki pitolą od świtu do zmroku...I wszyscy uchachani...
A mi tak jakoś.. chyba jeszcze mnie trzyma tzw. przesilenie. W sumie to w ogóle jakoś tak.. dziwnie..
Ale, żeby nie było, że znów narzekam, to powiem Wam, że widziałam dziś u Męża pod blokiem takie cudowne
krokusiki...:) bidulki takie w cieniu jeszcze zmuszone siedzieć były, bo niestety do nich słońce jeszcze tak nie
bardzo dotarło. Troche tak jak do mnie... No ale.. nie zmienia to faktu, że mi się tak bidusie spodobały, że
przystanełam i się musiałam nad nimi trochę porozpływać ;)
Generalnie, to mam plan ambitny-się wziąć do życia i rozkwitnąć niczym te śliczne krokusiki..Ciekawe, co z tego
wyjdzie...
Dzisiejszy dzień wzbogacił mnie o nowe wnioski..
1) Małe rzeczy cieszą bardziej, niż te duże.
2) Bez rozmowy nie będzie niczego. :* (tak trochę kononowiczowskie klimaty Wam wprowadzę :P)
Kocham Cię Kochanie MOJE:*
Inni zdjęcia: Dzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24