Welcome in my modest world ! 

Co by tu....

zacznijmy od tego, że najważniejszy rozdział w moim życiu się zakończył.

Powód do radości wg niektórych, dla mnie powód do smutku.

Powiedziałeś, że się zmienisz... może w niektórych aspektach owszem, ale nikt nie może się zmienić, chociaż czasem byśmy tego bardzo chcielo.

Najgorsza jest ta świadomość, że to straciłam.

Tyle rzeczy bym chciała powiedzieć, ale jak, skoro nawet nie można się nirmalnie spotkać i tego wyjaśnic?

Zrozum wreszcie, że życie nie jest takie, jak w jakiejś pieprzonej telenoweli.

Powiesz kwestię i sobie odejdziesz. 

Oboje wiele zepsuliśmy.

Ja się tego po prostu boję.

Tego, że Ty nie dasz rady się zmienić, przerośnie Cię to, czy coś.

Rzadko kiedy byłam doceniana.

To jest najgorsze.

Staram się, ale nie potrafię.

kocham Cię.

jestem tak zajebiście rozdarta, że sie tego nei da opisać.

http://www.youtube.com/watch?v=8UVNT4wvIGY