Na zdjęciu mój kochany Zbigniew, z którym śpię prawie codziennie! :D <3
Czyli mamy 2013... uhm.
Fajnie, fajnie, ale ten poprzedni rok mógłby się wcale nie kończyć. Mam wrażenie, że jestem jedyną z niewielu osób, którym się podobał. A dlaczego?
Bo był kompilacją tak wielu emocji, przeżyć, wspomnień, łez, uśmiechów, pięknych chwil, słów i myśli, że gdyby wyciąć kilka momentów, mogłabym jeszcze raz świętować przyjście roku 2012.
Szczególnie chciałabym podziękować kilku osobom, które będą wiedziały, że to właśnie o nich piszę i które były dla mnie niesamowitym oparciem w mijającym roku. VIELE DANKE!
Co do postanowień noworocznych, to w tym roku mam aż jedno, które narazie konsekwentnie realizuję- hmm, ciekawe, jak długo ;p
I nie brzmi ono "Schudnąć" czy "Zmądrzeć", bo to chyba nigdy się nie uda!
A już niedługo wyczekiwana Studniówka, na którą nie posiadam nic oprócz przeczucia, że będzie to świetny wieczór! Swoją drogą, ciekawe, jak wyjdą zdjęcia studniówkowe skoro dzień wcześniej lecimy na "bezalkoholową" osiemnasteczkę Masełka? :D
Tymczasem odpoczywam w domku z herbatką, "Granicą"Zofii Nałkowskiej, kompletną ciszą wokół i świadomością, że nadchodzące miesiące będą zajeb... bardzo pracochłonne, imprezowe i wykańczające!
Ale nie byłabym sobą, gdybym narzekała na ten stan rzeczy, no cóż.
"- [...] uśmiech [...] jest dla ludzi szczęśliwych.
- I tu się mylisz. Bo właśnie uśmiech daje szczęście. [...] Spróbuj się uśmiechnąć, to zobaczysz"