Wiecie, co jeszcze jest zajebistego w byciu mamą? To, że to ty jesteś numerem jeden swojego dziecka. Nie musisz martwić się o to, że popatrzy się na inne cycki, inną dupe lub w inne oczy, zauroczy czyimś charakterem i to się zmieni. Nie. (oczywiście do czasu, ale ja tu pisze o takim małym karyplu jak Borys :P)Nikt nie moze się z tobą równać. Ani babcia, która rozpieszcza do granic mozliwości, ani dziadek, który nie przestaje całować twojego malucha. Bezkonkurencyjnie i bezapelacyjnie jesteś jego numerem jeden :))
A myślałam, że w życiu niczego nie można być pewnym, a jednak - tego jestem :) I jest to absolutnie niesamowite (no dobra, czasami doruwnuje mi tatuś, jeszcze on liczy sie trochę w tym wyścigu ;P)