Smieszni jestemy troszke tu ale ok :P ja mam za duza twarz, a krzysiek slaby usmiech :D
Godzina 12:15, Krzysiek w koncu się budzi: "DRAMAT".
T__T
Chyba sie nie wyspal.
Tak jak myslalam, krzyskowi ryba nie smakowala, jak zobaczyl jej oko(ktorego sie nie je...) to powiedzial ze nie chce jej jesc. Powiedzialam mu, ze jak jest taki wrazliwy to niech przejdzie na wegetarianizm xp Jednak wg oceny mojego podniebienia byla zajebista :P Całą noc rybki lezały w przyprawach i elegancko nimi przeszly. mimo wszystko troche sie zawiodłam, jednak przyszly błauciaki i mnie pocieszyli, bo wrecz bili sie o mojego pstrąga :D
Dzisiaj nadzszedł dzien, w ktorym trzeba wyjsc z domu!!!