pytania, pytania, pytania...
Dlaczego moje zdrowie z dnia na dzień się pogarsza? Czy naprawdę muszę zrezygnować ze sportu? Dlaczego ostatnio jest tak cholernie ciężko? Czemu każdy dzień co raz bardziej mnie przytłacza? Dlaczego przez 5 lat moja tęsknota nie zmalała? Chciałabym odpowiedzi na te wszystkie pytania, jak zapewne każdy. Wiem dobrze, że nie przywrócę życia tej osobie, więc chcę zrobić wszystko aby moje zdrowie się polepszyło, ale czy nie ma innego wyjścia? Czy naprawdę muszę zrezygnować z mojej pasji? Tyle przeciwności, że czasami nie mam siły z nimi walczyć... Całe szczęście są osoby takie jak mama czy przyjaciółka, dzięki którym wiem, że nie mogę być słaba, te osoby to najlepsze co mnie w życiu spotkało i nie chcę żadnych zmian oprócz polepszenia zdrowia. Pomimo tego wszystkiego czuję się szczęśliwa, być może dlatego, że mam przy sobie te 3 osoby a jedna w sercu.