fatalnie.
pierwszy dzień po feriach i od razu kartkówka z polskiego :| będę się modlić o 3.. jutro sprawdzian z fizyki, której totalnie nienawidzę i nie umiem oraz z francuskiego, który pozostawię bez komentarza.
dodatkowo obżarłam się dzisiaj jak świnia. miało być góra 800 kcal, a jest 1200 jak nie więcej -,- jestem do niczego..
nie wiem jak z aktywnością dzisiaj. spróbuję, ale nie wiem czy dam radę.
jedzenie
- 7.00 owsianka (4 łyżeczki płatków owsianych, 1 łyżeczka otrąb pszennych, 1 suszona morela, 5 łyżeczek prażonych pestek słonecznika i dyni, pół łyżeczki miodu, ok. 130 ml jogurtu naturalnego
- 10.40 2 kromki chleba fitness, kiełki, serek biały 4% tłuszczu
- 13.30 2 kromki chleba fitness, rzeżucha, serek biały 4% tłuszczu
- 15.50 sałatka z kurczakiem, pomidorem i obsypana jakimś serem
- 18.00 5 placków z ryżu i kapusty (smażonych na tłuszczu, mam ochotę zwymiotować, jak o tym myślę)
aktywność
- dzień 2 a6w
- mel b cardio
- 20 przysiadów