Notkę pisze Izzy, jak za dawnych lat... cóż, ostatnio zacząłęm coraz częściej gadać z Lenn :O. To jest straszne, bo ja na nią źle wpływam, a ona na mnie. I muszę przyznać, że tęsknię za Nią 24/7 :( XD. Tak jak za wszystkimi z którymi rozmawiam, ale to chyba normalne... chyba. xD Nie wiem, nie zdiagnozowano tego u mnie. W każdym bądź razie poczytaliśmy fbl i pohahaliśmy się z tego, co było. Lenn strasznie tęskni za wicca... Ale czasu już się nie cofnie.
2010-11-16 00:03:04 :: Izzy
zasmarkałem
2010-11-16 00:03:06 :: Izzy
pół paczki chusteczek
2010-11-16 00:03:10 :: Izzy
myslizs, ze uwierza, iz jestem chory?
2010-11-16 00:03:10 :: Izzy
XD
2010-11-16 00:03:14 :: Lenn
chyba tak
2010-11-16 00:03:16 :: Lenn
ale udawaj jakoś
2010-11-16 00:03:17 :: Lenn
przekonująco..
2010-11-16 00:03:18 :: Lenn
xD
2010-11-16 00:03:24 :: Izzy
codziennie udaje
2010-11-16 00:03:25 :: Izzy
ze jestes madra
2010-11-16 00:03:27 :: Lenn
ja zw, idę włosy uczesać.
2010-11-16 00:03:28 :: Izzy
i zobacz, jak to wychodzi
2010-11-16 00:03:28 :: Izzy
XD
2010-11-16 00:03:30 :: Lenn
.. XDDD
Musiałem to po prostu dodać, bo jak codziennie wspominam ten fragment to nie wyrabiam ze śmiechu. I w sumie, co mi się dziwić, bo to jest po prostu takie bezczelne. <3
Ale najbardziej jaramy się teraz tym, co ma być w wakacje. :D A tylko elita wie i nikt więcej. ;)
To jest właśnie pozytyw tego, że się utrzymuje kontakty z ludźmi, których się lubi. ;*
Ogólnie to muszę powiedzieć, że jeszcze żyję po tym, co się dzieje. Chociaż czasami nie wyrabiam z nauką i resztą rzeczy, ale muszę dać sobie radę. Teraz dojebali mi olimpiadę filozoficzną, co mnie już powoli wkurwia bo nie chce mi się na nią uczyć, ale będę musiał. Inaczej Izka mnie zajebie. ;/
Ech, szkoda... naprawdę. x.x
Za tydzień jadę na HP z kumplem. Będzie mega, bo potem lecimy na browara, a więc... będziemy wstawieni ;D, bo w sumie to ruski szampan + jakieś browary, ha. Jak zwykle, w końcu to my. Liceum bardzo pozytywnie wpływa na moje życie i fakt, jaki jestem... nawet się z tego cieszę, bo czuję, że żyję. Ludzie, których tu spotkałem też są naprawdę wyjątkowi dla mnie. ;)
Może nie wszyscy, ale większość.. :D Szczególna jedna dama mi wpadła w oko, ale jako przyjaciółka bardziej. :P
Wczoraj była niezła akcja, bo parę znajomych z Krakowa szukało mi numeru domowego Lenn. XD myślałem, że nie wyrobię, bo to prawie jak akcja z Sylv... szkoda, że już z Nią tak często nie gadam. chociaż nie mamy o czym i to jest tragiczne. ;x
ja mam praktycznie zawalone życie szkołą i do tego tłumaczę matematykę Lenn... aby zdała maturę na te 60% chociaż [ale lepiej byłoby, gdyby miała więcej]. w końcu oboje jesteśmy humanistami i nie jesteśmy najlepsi z matmy, ale jakoś sobie radzę. oO może wyjdzie mi 4 ;D, bo 3 póki co mam -,-. ale to nie jest źle, nie narzekam. ;)
nawet się cieszę... tylko jestem ciekaw, jak mi dzisiejszy sprawdzian poszedł. pewno coś skopałem, bo inaczej być nie moze ;/ i chyba laka dostałem za kartkówkę, ale oficjalnie tego nie powiedziała, więc wyjebane. ^^
pozytywniej będzie, na pewno. :D jutro mnei tylko czeka męczarnia na wosie, historii - bo tu się nudzę, jak i na gegrze oraz polskim. lubię swoją babę od polaka, bo to jest tez moja wychowawczyni... ale strasznie przynudza. jest taka monotoniczna, aż strach się bać. ale niestety, nic nie poradzę. a szkoda.
fizykę w miarę ogarniam teraz, ale w życiu bym jej nie zdawał na maturze. o_o aż tak mnie nie pojebało. :x
wolę chemię. <3
muszę zdać z fizyki, niestety. mam dwie pały (kartkówka i sprawdzian) oraz czwórkę (odpowiedź). teraz modlę się, aby z drugiego sprawdzianu, co był dostać dwóję... wtedy zdam na lajcie. ;) nie mam jakoś złych ocen w miarę dobre mi wychodzą, ale na pasek już nie liczę xd
jak to mówię - 'za wysokie progi na Twoje nogi' to teraz się do mnie odnosi ;p
naedytuję się tej notki, bo ciągle mi coś przychodzi do głowy... :D jestem po prostu świetny, wiem. ach ta moja wrodzona skromność ;P, w każdym bądź razie zdałem sobie sprawę też, że moje życie jest trochę zagmatwane. ale muszę dać sobie radę i iśc ciągle na przód, pomimo tego, że nie mam siły. jak nie ja to kto? ;/
Lenn mnie ciągle podczytuje, zamiast się skupić i pisać notkę w innym miejscu... xD [zero aluzji ^^].
stwierdziła, że nie rozmawia z nikim z wicca oprócz mnie, co mnie strasznie zaszczyca *^* czuję się wyróżniony, ach och. xD :D
jutro znowu idę na 8 do szkoły, jezu. nie wstanę. umieram po prostu... za dnia odsypiam, a w nocy nie śpię. i tak wygląda moja praca ;/. codziennie tak samo, chociaż chcę iść o 11 spać, ale nie. wolę pogadać na gg z Lenn. XD :( mam strasznie słomiany zapał.
chociaż zawsze mogę ze Stodołą pogadać na gg dzięki temu, że siedzę po nocy lub ze Szpilqiem. a, no i jest Basia ;p. więc nie jestem taki sam do końca. :)
dotarło do mnie, że za rok mam maturę. w styczniu już połowinki na które zajebiście mi się nie chce iść, bo nie mam po co ;/. tylko impreza? pff... żarcie, tańce i gówno. ja nie jestem w ogóle za tym. najchetniej bym to zlał, ale muszę - bo klasowa solidarność, ta. gówno :/.
najbardziej współczuję Michałowi, który jeździ na wózku - on nie pójdzie na to raczej, bo po co? ;/
żeby się czuł gorszy od innych? w sumie nie ogarniam jego klasy w któerj część osób się z niego śmieje. tak, macie powód naprawdę... jesteście po prostu żałosni i niedojrzali, co mnie strasznie przeraża. bo przecież oni powinni być na jego miejscu, a on powinien się śmiać. Michał jednak zawsze się uśmiecha, chociaż czasami nie jest tak perfekcyjnie, jak powinno być. podziwiam go za to, bo ja tak nie potrafię... a szkoda. przydałoby mi się.
zacząłem czytać "księcia mgieł". podoba mi się strasznie książka, jest dobrze napsiana ;D, polecam ją, ale nie zdradzam fabuły, zero. kompletnie :P, po prostu nie nadaję się do streszczania czegokolwiek ;) a w szczególności lektur szkolnych, a teraz jestem na romantyzmie i omawiam dziady... chociaż ich nie przeczytałem, więc to jest strasznie ambitne, bo powinienem. w ciągu dwóch lat przeczytałem dwie lektury - Konrada Wallenroda i Króla Edypa, chociaż tego drugiego znałem barzdiej niż czytałem. stąd też zaliczyłem do czytanych.
Świętoszek, Potop, Cierpienia Mldoego Wertera, Dziady [część II i IV - przeczytane, część III - nie] oraz jeszcze jakaś, której tytułu nie pamiętam ciągle leżą i kwiczą... Pan Tadeusz przede mną, pomocy! ja tego nie przeżyję, naprawdę. te lektury są straszne i denne... nie lubię ich :(. wolę jakieś współczesne dzieła, chociażby. Whartona. ;D on ma mega ksiązki, tylko strasznie wzruszające... i trudne do przebrnięcia pod względem analizy pedagogicznej i psychologicznej. polecam je, naprawdę, bo warto przeczytać.
ok, to chyba tyle. jeżeli ktoś przebrnął - gratuluję. xd
Pozdrawiam Lennę, zboczucha. :*