"oprocz blekitnego nieba, nic mi dzisiaj nie potrzeba"
no ladnie, nie pisalam trzy tygodnie, brak czasu, jak nigdy, czas mi ucieka jak szalony, szok!
teraz padam na twarz, ale stwierdzilam ze cos tu namazgram, bo tak to nie wiadomo kiedy bym to zrobila, haha.
pysiaczek byl u mnie dwa tygodnie, wiec tylko On, szkola, praca, bylo ciezko, ale dalam rade. wszystkie plany zaliczone!
4 grudnia mialam urodziny, dziewietnaste. ostatnie "naste", czuje sie staro, smutna. prom do Finladnii najlepszy, z najlepszymi <3
jestem mega zmeczona, ten miesiac byl naprawde ciezki i pracowity, ale dalam rade i jestem z siebie mega dumna :D
jutro (czyt. czwartek) lecimy sobie do misiaczka, i 3 tygodnie laby! kocham to, tego mi wlasnie trzeba!
dobranoc!