cześć :*
na zdjęciu moje nogi, czyli najgrubsza cześć ciała.. :)
czwarty dzień diety w połowie za mną :> dalej nie zawaliłam i czuję, że dziś będzie całkiem ok. ale boję się jutra, sobotnie obiady są najgorsze, bo takie dobre <3 w każdym razie cokolwiek by nie było, i tak zjem mało, potrafię.
wgl dzisiaj miałam mieć 2 h wuefu, chciałam ćwiczyć i już coś spalić, ale oczywiście najważniejsze lekcje, czyli wuefy wypadły -,- także ćwiczenia zrobię dopiero w domu, tylko muszę sobie ustalić, co powinnam robić i kiedy. żeby nie wykonywać niepotrzebnych ćwiczeń, które w sumie nie działają. no i właśnie dlatego chciałam was zapytać, jakie znacie SKUTECZNE ćwiczenia? + opis wykonania, jakbyście mogły :* na brzuch, uda, i boczki. byłabym wdzięczna.
poza tym ostatnio nie mogę zasnąć. kładę się i ciągle myślę, ile wytrzymam NORMALNIE jedząć, a nie ŻRĄC, jak miałam w zwyczaju. ile potrwa to zaangsżowanie w ćwiczenia, itd. aż ciężko opisać, jak bardzo chciałabym dotrwać do końca, do tego idealnego 57, bez większych problemów. a teraz będą święta.. i co mam zrobić? żarcie, żarcie i żarcie. potem welese, to saamo. także czarno to widzę.
bilans wieczorem, a tymczasem pa :*