Jasny promień.
Cichy gwizd...
Pomruki gwiazd, niknących na porannym niebie.
Pierwsze promienie słońca majaczące na porannej rosie..
...błyskające tysiącem iskierek na liściach dzwonków i niezapominajek..
Budzące się do życia ptaki odśpiewują swe arie...
Pełne radości...
Ciesząc się nastającym nowym dniem...
Pąki rozwijają się ukazując korony lśniące niczym diament na czarnym atłasie,
A poranna mgła okala smukłe nogi skubiącej trawę łani.
Nie zawitał tu człowiek..
Ta idylla istnieje tylko w niewyobrażalnych pragnieniach...
Chcących wydostać się do świata żywych...
Ale ja wiem, że ona jest..
Ja w niej żyję...
Tylko ja...
...i on.
Ten.. opis przyszedł mi do głowy dlatego że skończyły się wakacje i już czekam na następne... ale cóż ;). Czasem, dla odmiany można napisać coś pogodnego, prawda?? ;)
No. To pozdrowienia dla wszystkich i dla panien G. i A. no.
I dla kilku panów ale nie chce mi się ich wypisywać xD
;**** :[tanczy] (słucham sobie własnie muzyki ;))