Kolejny zwycięski dzień.
Metabolizm zwolnił co mnie nie cieszy, ale w zasadzie jestem przyzwyczajona.
Do szkoły i ze szkoły rowerem. Beauty from pain. Bez uderzeniówki nie ruszę, jestem przymulona, język mi sie plącze, trochę ciężko kojarzę. Jak przywyknę - będzie lepiej. Nie mam ochoty na słodkie jedzenie. Sukces :))