Choć w tym tygodniu kończysz cztery miesiące, to opieki nad Tobą uczymy się do tej pory. Potrafimy rozróżnić Twój płacz, reagować zanim się zacznie, to mój charakter zamartwiaczki daje o sobie znać ze zdwojoną siłą. Po wyjściu ze szpitala zaczęło ropieć Ci oczko. Na wizycie u Pani okulistki dostaliśmy skierowanie na zabieg udrożnienia kanalika łzowego do profesora do Warszawy. I tak 28.03 wybraliśmy się w podróż do stolicy. Na szczęście w tzw międzyczasie kanalik sam się udroznil i doktor tylko to potwierdził. Wszystko skończyło się szczęśliwie.
Q trosce o Twoje zdrowie, za namową Babci Mariolki byłaś również kilkukrotną pacjentką tzw Pani smarowaczki. Jak się okazało na pierwszej wizycie, byłaś schynięta, co oznaczało, że musiała wykonać Co dość bolesny masaż plecków i ramionek. Płakałaś niemiłosiernie... a ja razem z Tobą. Choć wiedziałam, że dzieje się to dla Twojego dobra, nie mogłam patrzeć na to jak bardzo cierpisz, jak bardzo to boli. Niestety, czeka nas przynajmniej jeszcze jedna wizyta u tej Babci-smarowaczki, żeby upewnić się czy wszystko jest ok. Ale to za jakiś czas.
Kochanie, ze wszystkich sił staramy się, żebyś rosła zdrowa, żebyś była silną dziewczynką. Jesteś dla nas najważniejszą osobą, a bycie Twoją mamą to najpiękniejsza przygoda życia.
Jesteś ważna nie tylko dla nas, bowiem otacza Cię całe grono kochających Cię ludzi. Babcia Mariolka i Dziadek Waldek, gdyby mogli, to by Cię zjedli ;) Każdego dnia noszą Cię na rękach, opiekują się Tobą, wkładając w to całe serce. Nie zdajesz sobie jeszcze sprawy ile szczęścia wprowadziłaś w ich, w nasze życia!
Masz też wspaniałych dziadków na Bielinach, których już odwiedziłaś dwukrotnie. Oni też byli w odwiedzinach u Ciebie :)
Po naszym powrocie ze szpitala odwiedziła Cię caaaała rodzina i nasi przyjaciele, przychodząc z podarkami i zachwycając się Twoją osobą. Ciocia Ola odwiedza nas regularnie, stroi Cię w najpiękniejsze ubranka i jestem pewna, że tak jak ja będziesz w niej miała super ciotkę - przyjaciółkę :) nawiasem mówiąc - dziś nas odwiedzi :)
Wczoraj z kolei, po raz pierwszy byłaś nad wodą! Co prawda, nie moczyłaś jeszcze nóżek, ale siedziałaś z mamą, wujkiem Arturem i wujkiem Piotrkiem na kocyku, podczas kiedy tata mógł wyszalec się w wodzie. Później dołączyli do nas Ciocia Paula z wujkiem Miniem.
Dziś z kolei wyruszymy w podróż do alergologa, bo martwi mnie ta wysypka na Twoich rączka h i policzku...
Tymczasem, leżę sobie obok Ciebie Ty słodko sobie śpisz, z wyplutym już smoczkiem, co znaczy, że śpisz głęboko ;) przeciągając się od czasu do czasu ;) chciałabym zatrzymać ten obraz w pamięci na zawsze ;)
To nie do wiary jaka duża już jesteś. Serio. Dopiero co, budziłaś się co dwie/trzy godziny na nocne jedzonko. Teraz śpisz od 20/21 do 4:00, zjadasz butle mlenia i znów w kime ;) Wiesz... Nigdy nie przypuszczałam, że pierwszym słowem jakie wypowiesz, będzie "nie". I to tak bardzo przekonujące. Właśnie przed chwilą przez sen zaczęłaś płakać, jakby coś złego Ci się przyśniło, ale zaaplikowanie smoczka i buziaczki w czółko pomogły ;) Ma co dzień jesteś bardzo wesołą dziewczynką. Kiedy się uśmiechasz, śmieją się Twoje oczy. To najpiękniejszy widok na świecie. Każdego dnia rozsmieszamy Cię na różne sposoby, by móc cieszyć się razem z Tobą.
Skarbie, dziękuję Ci za te uśmiechy, za radość jaką wprowadziłaś do naszego życia, za Twoje istnieje, za widok kiedy się przeciągasz, za to, że rano, kiedy się budzisz nie mogąc się doczekać mlenia, witasz mnie pięknym uśmiechem, kiedy stoję nad Twoim łóżeczkiem.
Właśnie się budzisz. Zmykam Cię ucałować... ;) i szykować mlenio ;)