photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 MAJA 2011

Powrót do dzieciństwa

Wczorajszy film i wykład Stormy May uświadomił mi, jak bardzo zmieniło się moje postrzeganie świata na przestrzeni lat. Z wykładu wyniosłam bardzo dużo. Na wiele spraw spojrzałam z zupełnie innej strony. Co nie zmienia faktu, nie zamierzam ślepo podążać tym nurtem. Z wieloma rzeczami się nie zgadzam. Lol jest wspaniałym nauczycielem i podczas naszej współpracy widzę olbrzymie postępy, które są potwierdzeniem tego, że moje metody są sluszne. Jednak czasami zbyt wysoko stawiam poprzeczkę - i sobie i koniowi. Nam obojgu w takich chwilach nie wychodzi to na dobre. Jako dziecko nie oczekiwałam od świata nic. Cieszyłam się chwilą obecną, czerpałam radość z tego co się dzieje tu i teraz. Nie bałam się tego, że kogoś zawiodę, albo nie spełnię oczekiwań. Obecnie spełnianie czyiś ambicji odbija się nie tylko na mnie, ale przede wszystkim na Lolu. Wczoraj zrozumiałam, że czasami powinnam odpuści i po prostu go kochać.

 

Zdjęcie jest okropne. I technicznie i jakościowo. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że było robione komórką i było cholernie ciemno. Do dyspozycji miałam tylko flesz z telefonu i stąd się właśnie wzięła ta jasna plama.

Na zdjęciu uwiecznione zostało jedno z zadań mających za zadanie przygotować nas do pracy z końmi. Pracowaliśmy w 5 osobowych zespołach.

1. Pierwsze ćwiczenie polegało na wsłuchaniu się w piosenke i obejrzeniu 9 minutowego filmiku przedstawiającego wzruszające momenty współpracy konia i człowieka. W tym czasie każdy miał się zastanowić nad jedną rzeczą, która przypomina mu dzieciństwo.

Po zakończeniu filmiku mieliśmy podejść do stolików, na których czekały już na nas różne przedmioty - kłosy traw, siano, zboże, kamyczki, pióra itp. Każdy musiał wybrać jeden przedmiot kojarzący mu się jak najmocniej z dzieciństwem. Jeżeli go nie znalazł, mógł go narysować.

2. Podczas drugiego ćwiczenia mieliśmy już pracować wspólnie. Zaczęliśmy od przedstawienia się i opowiedzenia w 1-2 zdaniach dlaczego wybraliśmy akurat ten przedmiot.

kamień - przedstawiał sobą historię budowania domków z kamyczków
zboże i kamień - wspomnienie wsi i pól

siano - przestrzeń, pastwiska

piórko - wolność, skok na bungee, poddawanie się losowi, latanie

kłos trawy - bukiety z kwiatów przystrajane trawą

Następnym zadaniem było stwoerzenie z tych przedmiotów prostej dziecięcej gry, zabawy i zagranie w nią. Długo nie mogliśmy wpaść na żaden pomysł. W końcu do głowy przyszedł mi pomysł stworzenia planszy i włożenie jednego kamyczka do środka. Zadanie polegało na tym, aby rzucić drugim kamyczkiem w ten znajdujący się po środku planszy, tak, aby wyleciał poza granice.

Zdjęcie przedstawia właśnie naszą grę.

3. W kolejnym ćwiczeniu dostaliśmy od Stormy 300 hektarów ziemi, dom gościnny dla 20 osób, oraz 10 koni. Mieliśmy wspólnie stworzyć i poprowadzić nasz wymarzony ośrodek jeździecki i zachęcić ludzi do przyjazdu.
Nasza oferta obejmowała stworzenie akademii naturalnej pracy z końmi. Planowaliśmy wybudować drugą stajnię (dla koni uczniów), zapraszanie sławnych osób pracujących naturalnie z końmi, wybudowanie hali do treningów, oraz zagospodarowanie części terenu na własne uprawy i pola.

4. Czwartym zadaniem było napisanie na kartce trzech kroków, które pomogłyby nam spełnić to marzenie.

 

Zdecydowałam się opisać wszystkie ćwiczenia. Może komuś również pomogą zrozumieć, że dużo więcej osiągnie się, pracując z koniem tak, jak zrobiłoby to małe dziecko, ciesząc się z najdrobniejszych sukcesów i nie wywierając zbyt dużej presji.

Mimo, że (jak już mówiłam) w wielu kwestiach nie zgadzam się ze Stormy, to zdecydowanie podzielam jej zdanie i również uważam, że bezsensowna frustracja i wyładowywanie negatywnych emocji na koniu nikomu nie przyniesie pożytku.

 

Granie w tą prostą grę całej grupie sprawiło niewyobrażalną radość. Wszyscy byli uśmiechnięci, wszyscy się dogadywali. Właśnie w taki sposób wszyscy powinniśmy pracować z końmi.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika latentpony.