'' Do tańca trzeba dwojga. Podobnie z jeździectwem''
Pipi;*
Poza tym, że musimy dopracować z moimi kobyłkami multum spraw, przedyskutować wiele kwestii, to jestem z nich nieziemsko dumna. Wszystkie we współpracy mamy coś do powiedzenia, każda stara się słuchać i wyciągać wnioski z przebyłego zachowania. Tak się uczymy, z sesji na sesję wspinając się stopień wyżej, czasem spadając, by następnym razem wskoczyć jeszcze dalej i zyskać doświadczenie, którego nikt nam nie odbierze. Praca z końmi jest fascynująca, naturalna, prawdziwa.. jest czymś, co mnie kształci i rozwija.
Teraz cierpliwie czekam na artykuł z JNBT odnośnie kulenia uszu ,
a Was kochani proszę o lajki dla mnie i Quiene --> KONKURS! !!!