Ja i Quiene - ustępowanie przodem
Z młodą mamy na duży plus. Po paru słabych dniach z siodła, wracamy do normy. Każdy mały sukces mnie ogromnie cieszy, zaczynanie z koniem od zera jest tudne, wymaga wiele wysiłku, pracy, wiedzy, cierpliwości, ale jak widzę ile za nami i ile przed nami, to nie mogę się doczekać następnego spotkania.
Dziś z siodełka skupiłyśmy się na kołach w kłusie, gdzie kobyłka zaczyna mi ładnie schodzić łebkiem w dół, zatrzymana poprzez odangażowanie zadu, cofania , ustępowania przodem i zagalopowania. Wszystkiego po troszku, by nie wycisnąć z niej zbyt dużo, ale też by nie wymagać za mało. Od pierwszej minuty sesji do ostaniej zadowolona i z siebie i z konia, takie dni to ja lubię!
Bawimy się w konkursa, więc like się przydadzą dla mnie i Quienci :D