grzywki grzywki. kiedyś bez niej żyć nie umiałam. !
a że grzywka...
czoło..
głowa.
bo to notka z serii. Reniuchowej znowu poprzewracało się w łbie! :)
jak łatwo można zmienić podejście do życia. ?
łatwiej niż się wydaje. chyba.
tak trochę dziwnie uśmiechać się gdy dzieje się coś co usmiechu wywoływac nie powinno. ale lepsze to niż. zajmowanie się tym czymś przez kolejne dni.
w końcu niby mamy piękną jesień. niby za miesiąc wystawienie ocen :? a kiedyś tam niby jakaś maturka się na nam przytrafić.
taki niby błogi stan nieświadomości. jest fajny. jest pozytywny. jest dla większości nie wyobrażalny.
ale po co się czymkolwiek przejmować ?
> .. i tak umrzesz. [ IIIe ]
ale nie. nie o to chodzi w sumie. poprostu radzić sobie z ludźmi inaczej niż dotychczas. nie wiem.wiem ale. mam zamiar to coś uskuteczniać. bo tak doszłam do wniosku że to się w pewnym momencie minęło z celem.a ostatnio nauczyłam 'przekręcać' to co powinno mnie lekko meczyć przez 3 do 7 kolejnych dni., na coś. co mogę opowiedzieć z uśmiechem. :D więc nalezy to wykorzystać. :D no i ... że niby ten no...
idzie zima. sen zimowy i te sprawy... :D a jak sie ma w głowie burdel to się człowiek raczej za dobrze nie wyśpi. a po co to komu.? po co to mi? :D
just smile. ;) i przy kazdej wolnej chwili spać :D
[ np. ...przerwa między setami na w-f]
bo wogóle. nie wiem czy wiecie o co mi kaman? pomijam!
choć będzie mi smutno jak nie będzie borowego "No!...oj Reniuuuś!"
_
bo siostra też inne wrażenie robiła... :> sis. do 17 i do 19.!
hm. ale jedno się nie zmieni. nigdy nie będe pisałą wprost. BO PO CO!