Dziś mam rozkmine na trochę dziwny temat&
ostatnio miałam dziwnie przerażający sen.
a dokładnie był on o tym, że umieram.
umieram za bliską mi osobę, którą kocham.
rzadko zastanawiałam się nad śmiercią.
a tym bardziej swoją.
po prostu żyłam z dnia na dzień.
lecz po tej nocy się to zmieniło.
coraz częściej myśle o tym jak to będzie.
jak jest po śmierci.
czy istnieje inny świat.
a może reinkarnacja.
nie wiem. mam dużo pytań.
lecz na żadne nie znam odpowiedzi.
jedyne co wiem na ten temat to, że
umrzeć za kogoś kogo się kocha,
wydaje się dobrą śmiercią.
bo są noce, gdy śpimy, a inni w tym czasie płaczą.