Przepraszam, że tak rzadko dodaję notki, ale ledwo co wyrabiam się z nauką. A jak w szkole bąbelki ? :*
Rozdział 12.
-Gdzie byłaś ? -Klara usłyszała głos mamy kiedy tylko weszła do domu.
-na mieście z dziewczynami.
-a wczoraj ?
-mamo to długa historia...
-pytam gdzie wczoraj byłaś ?
-zmęczona jestem , idę spać.
-zadłam pytanie!-krzyknęła mama łapiąc Klarę za nadgarstek.
-U Kaji..
-O tak późnej porze ? wybiegłaś z domu bez słowa wyjaśnienia.
-wiem, po porostu przyjaciółka mnie potrzebowała
-mogłaś chociaż powiedzieć mi to jak wychodziłaś.
-Mamo.! Naprawdę nie było czasu..
-więc co się stało że tak Cię potrzebowała ?
-zerwała z Mateuszem, miała wyrzuty sumienia że go zdradziła i chciała się zabić..
-to musiałaś siedzieć aż do godziny pierwszej.?
-Potrzebowała mnie.
-dobra. Skoro tak mówisz. Tylko byłam zła że mi wcześniej nie powiedziałaś.
-przepraszam. Ja idę na górę, jestem zmęczona dobranoc.- powiedziała Klara idąc do swojego pokoju. Wzięła jeszcze szybki prysznic i położyła si.ę do łóżka. Zasnęła niemalże od razu. Następnego dnia obudziła się bardzo wcześnie. Było około godziny szóstej. Nie mogła jednak zasnąć z powrotem. Coś nie dawało jej spać. Miała dziwne przeczucie co do Kaji. Wstała i zaczęła ogarniac się do szkoły. Wyprostowała włosy, umalowała sie i ubrała. Była gotowa do wyjścia. Przepakowała jeszcze torbę. I wyszła z domu. Całą droge myślała o swojej przyjaciółce. Kiedy doszła pod budynek szkoły ujrzała Kaję siedzącą razem z Olą na schodach. Nie widać było czy coś się stało.
-Siema.-powiedziała Klara kiedy do nich podeszła.
-hej.
-co tak siedzicie?
-czekamy na Ciebie.
-ooo. -uśmiechnęła się.
-chodżmy może , matme mamy -powiedziała Kaja.
-spoko. JA skoczę jeszcze do szatni.-powiedziała Ola.
-spoksik. Ej Kaja co sie dzieje ?-zapytała kiedy Ola odeszła.
-Musimy o czymś pogadać.
-no mów. Mam przeczucie że coś sie stało.
-nic takiego.
-mów.!
-straciłam dziewictwo z Mateuszem...-powiedziała szeptem Kaja.
-CO?!
-no to.
-zwariowałaś.?
-tak, na jego punkcie -uśmiechnęła się
-heh, i jak było ?
-cudownie ! ale pogadamy o tym później , Ola idzie.
-spoko.
-to co dziewczynki, idziemy na lekcje ? -zapytała z usmiechem Ola.
-Jasne, chodźmy.
Ciąg dalszy w następnej notce :)