Ada, traktor widze!
Jestem u Ingi ostatnimi czasy naprawdę mało, ale jak już jestem to się dogadujemy i nie mam problemów z nią.
Najczęściej chodzimy na spracery do lasu, dla przyjemnosci i na potrzebe wybiegania moich psów.
Gdybym nie miała Pauliny to pewnie sprawa wyglądałaby inaczej, ale Paula przyjeżdża lonżuje, jeździ i mam spokojnego konia :-)