Zobaczyłam Cię...nie mogę powiedzieć, że przypadkiem....
Za każdym razem kiedy Cię spotykałam, serce biło mi jak oszalałe
"To normalne"-pomyślałam
Czas upływał...I nic...Było cały czas tak samo
Coraz bardziej czułam, że poznałam kogoś cudownego...
Nie jakiegoś idiotę, tylko inteligentnego, przyjacielskiego chłopaka
Mogłoby być tak cały czas...
Tylko wiesz, co zrobiłeś??
Tak, wiem, to głupiee
Ale ten uśmiech zmienił wszystko...twoje oczy tak bardzo lśniły...
Jesteś taki kochany...z dnia na dzień coraz bardziej w to wierzę...
Więc nie dziwię się, że już kogoś pokochałeś...
Możnaby powiedzieć, że to jakiś drętwy niby wierszyk....Ale taka jest prawda...Historia prawdziwa....I nie chcę, żebyście pomyśleli sobie o mnie jako o osobie która pisze "Błagam spojrzyj się na mnie, bo umrę"Nie...to nie jest tak...za bardzo kocham tą osobą, żeby mogła jej odbierać szczęście