Po raz kolejny uświadomiłam sobie, że mam najzdolniejszego konia
Dzisiaj trening taki przed zawodami przed konkurencją L, więc poskakałyśmy nieco wyższe przeszkody a tak dokładnie to takiego dość szerokiego oksera 100cm wys. :)
Na początek dobrze ją rozgrzałam w kłusie i galopie, przejścia itp. A potem sześć razy to skoczyłam, dumna z konia bardzo, zero wyłamań i zrzutek. I już nieco mniej się stresuje niedzielnymi zawodami xd
A po za tym dokończyłam dziś sprzątać rancho, jutro pewnie Lawenda będzie mieć wolne albo jakiś join'up no i musze pastwisko zaraz z rana zmienić :D