Dlaczego wszystko, o co się staramy, o co potrafimy walczyc do utraty tchu, z cąłych sił, co kosztuje nas wiele wyrzeczeń...dlaczego nasza walka, nasze robienie wielkich kroków postępu do przodu zawsze musi nas zgnieść, zdeptać i wyrzucić? Życie jest takie, że więcej razy dostaniesz to czego nie chcesz niżeli to czego pragniesz. Dążysz do dobra a dostajesz zło. Starasz się a zostajesz sponiewierany. Może teraz czas wreszcie wszystko po prostu olać? Może dobre w końcu samo przyjdzie, bo po co walczyć o coś czego nawet nie zdołasz dotknąć opuszkiem najmniejszego palca....