Black veil brides.

Te straszydła to zespół, na którego mam fazę ostatnio. Jakoś mnie urzekła ich muzyka. Fajne gitarowe riffy mają.

Aż dziwne, że mi się podobają, bo to amerykańce. W sumie, to w niektórych ich kawałkach jest taka opętana/psychiczna nuta, którą lubię.

Zastanawiam się, czy w końcu wszyscy przestaną wmawiać mi, że rodzina jest najważniejsza i że powinnam o nią dbać. Rodzina to normalni ludzie, jakich mogę spotkać na ulicy, więc... Nie wiem, czemu mam traktować ją inaczej niż znajomych... Przecież rodzina też zapomina o moich urodzinach, kłóci się ze mną nawet gdy mam rację...

Z taką różnicą, że rodzina ma niepisane prawo mi rozkazywać. Jakbym była jakąś małą dziewczynką...

Szkoda, gdy starzy nie potrafią zaakceptować tego jaka jest córka i nie potrafią zaufać swojemu dziełu - bo przecież sami je stworzyli i kształtowali przez 15 lat. Zero szacunku do swojej pracy. Czuję się jak jakiś wadliwy humanoid, któremu brakuje wielu podstawowych funkcji i dodatkowo nie ma wifi. Ojj, przydałoby się wifi na sprawdzianach ;/

Coś jeszcze? Tak. Nie wiem, czego powinnam się uczyć z historii... Ktoś poda mi, jakie były 3 ostatnie tematy? Dodatkowo, powinnam wziąć się za wos. Nienawidzę wosu. Nienawidzę polityki, nienawidzę unii europejskiej i chuj mnie obchodzi, naprawdę, kiedy ona powstała.

Lay your heart down the ends in sight.
Conscience begs for you to do what's right.
Everyday it's still the same dull knife,
Stab it through and justify your pride.

Watashiwa moo tatakau koto wa shimasen. Zenzen kinishinai yo. Anata no kotoba wo.