zasypiam...
moje myśli biegną tylko w jednym kierunku.
ciche westchnienia i wzdychania, wydobywają się z rozchylonych ust, które tak łakną nieznanego smaku...
serce bije mocno i nieprzerwanie, jakby chciało wydrzeć się z piersi i znaleźć się w zupełenie innym miejscu...
przewracam się z boku na bok, nie wiedząc co dokładnie mam ze sobą zrobić...
która to już godzina?
sprawdzam zegarek, ale minęły zaledwie dwie minuty...
ile będę w stanie to jeszcze wytrzymać zanim usnę...?
śnię...
śnię o wszystkim, a za razem o niczym...
ten świat jest chyba lepszy niż prawdziwy...
mogę Cie bez przeszkód dostrzec, dotknąć, poczuć, posmakować...
tylko, że to wszystko jest zwykłą iluzją...
czy można się cieszyć i być zaspokojonym przez te jakże słodkie kłamstwa umysłu..?
co prawda daje to przyjemność.
ale tylko na chwilę...
przebudzam się...
zanim rozchylę swoje jeszcze pogrążone we śnie powieki, już moje myśli zaczynają wbiegać na te same tory...
i duszę się z tęsknoty...
i więdnę...
i cierpię...
a za razem raduję się i wznoszę...
czuję się jak pierwsze promienie słońca, które swoim ciepłem i jasnymi smugami, starają się dotrzeć właśnie do Ciebie...
i wiem to, i czuję, że kiedy patrzysz w niebo, dostrzegasz właśnie moje oblicze.
jasność oczu...
promienny, ciepły uśmiech...
i nie ważne jak daleko stawiasz swoje kroki...
w końcu stąpamy pod tym samym, bezkresnym niebem...
Użytkownik kurushimii
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.