udręka.

z jednej strony kocham.
[z drugiej czuję kompletną pustkę]
potrzebuję Twojego dotyku.
[a zarazem nie chcę być dotykana]
chciałabym zobaczyć Twój uśmiech.
[widzę tylko gorzki grymas i łzy]
potrzebuję Twego ciepła.
[wolałabym pozostać w samotności]
czuję, że się wznoszę do gwiazd.
[jednocześnie spadam w czeluści ciemności]
jestem podniecona.
[rozpadam się w bólu]
przeszywa mnie radość.
[cierpienie spowija mą duszę]

uratuj mnie przed samodestrukcją.
przecież jeszcze żyję,
prawda?

Bo tyle siebie znam
Ile z ust twych usłyszę
Ile obliczę sam z czarnych plam życiorysu

Bo tyle siebie znam
Ile z oczu twych wypatrzeć zdołam
Ile zrozumiem szeptu pod stołem

Tak się boję
Tak się boję
Tak się boję
Tak się boję