Nie dość, burza śnieżna i wogole prawie sie popłakałem jak musiałem biegać po lesie z tymi pajacami. Dredy mi zamarzły i później były tak sztywne, że prawie wydłubałem sobie nimi oczko. Więc tak, jedną panią gorąco pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia, drugą strasznie przepraszam za to, że jestem jebanym paziem i sobie nie poradziłem i potem jeszcze miałem pretensje, trzeciej cholernie dziękuje za to, że jest (i za pikaczu, podnieca mnie ta mała żółta suka) a czwartej chciałbym kulturnie powiedzieć, że cholernie mnie wkurwia i że gdyby była facetem to dawno wyjebałbym jej z bani. A więc do następnego łikendu, do zmiany stanu świadomości i podróży na inne płaszczyzny - peace!