Czy wasze bystre oczęta zauważyły te wystającą spod tej sterty spodni, kurtek, czapek i niezidentyfikowanych potworów piękną, blond szczotkę do kibla? Pewnie nie, ale skoro już wiecie, że a) moje włosy są przeze mnie pieszczotliwi nazywane "szczotką do kibla" i b) tak, to ja jestem pod tą stertą uuuuuuuroczych potworków, które jak przystało na potwory są straszne. Mam cudne życie na wolontariacie, pewna taka słodka Natalka (bleee....) przytuliła się mówiąc "jak ja cię kocham!!!" no a jak wiecie, nie lubię być obściskiwana i obśliniana przez yeti, więc jej mówię, zresztą bardzo kulturalnie "Natalko, wiesz może się odczepisz? bo mi troszeczkę łamiesz kości!", a na to pewna małpa (zachowywał się jak Marcel, na serio tylko że w lepszym stylu) o imieniu Kuba krzyknął "a pokazać ci jak ja się przytulam?!" i nie czekając na moją odpowiedź (dodać, że negatywną?) ścisnął mi żebra (do dziś się nie mogę nadziwić, że jestem taka odporna na tortury), a potem drugi chłopczyk się przytulił, nadomar złego jeszcze mocniej i BAHHHH leżę jak kłoda przygnięciona...zaraz na tym zdjęciu jest Sonia, Kuba i Matoł (nie wiem jak się nazywa). O matko.... No nic, przynajmniej mogłam udawać Kubę Wojewódzkiego, nawet nieźle mi szło, bo jak zwykle pewna dziewczynka nie mogła biegać, więc włączyłyśmy nasze szare komórki i wymyśliłyśmy "Mam Talent!" (ależ my kreatywne) i byłam Kubą, nawet wymusiłam płacz (nie było to trudne, wiatr mi zawiał w oczy)
BUHAHAHA moja siostra wyprowadziła! Nareszcie! I jej pomogłam się spakować (nie żebym miała w tym cel, ale się opłaciło, szybciej poszło, i odkryłam że mam talent do pakowania), z tymże że najpierw musiałam wziąść kilka rzeczy z Dżungli Zwanej Pokojem Psychola, czego nie przewidziałam w moim makabrycznym planie szybszego wyjazdu anety.... Ale to nic! Przekopałam się cudem przez Wzgórza Książek dla Psycholi, i przez pagórki Nienawiści do Ubrań, wspięłam się na szczyt Ubrań Potencjalnie Już Moich, zanurkowałam w Morzu Rzeczy Z Chin, musiałam przejść przez przeszkodę Świeczek do Decoupage (cholerstwo miało dziwne, ostre z drewna krawędzie, mało się nie zabiłam) i się przecisnąć przez wąwóz Fotel-Szafka1-Szafka2-Szafka3-Łóżko- Piórnik- Wazon(co on robił na podłodzę? w ogóle co te rzeczy robiły na podłodzę?!)....a wszystko po to, żeby potem się okazało że rzecz po którą przyszłam jednak jest już w walizce... Moje głupie szczęście, nie nie będę się użalać przcież ta wyprawa o głodzie i pragnieniu była bardzo ekstytująca i gdyby nie kilka baaaardzo ciekawych rzeczy zanlezionych-nie kradzionych prawdopodobnie byłaby nudną wyprawa do celu, który jak się potem okazuję nie istnieję
Z nati oglądałyśmy Dumę i Uprzedzenię... a wszystko po to, żeby zobaczyć czym się podniecała Bridget Jones, to znaczy mokrą koszulą "Pana Darcy", której i tak nie pokazali dokładnie ponieważ debil, żeby się nie przeziębić musiał zmienić, co było okrutne według nas...Akurat pod koniec 3 odcinka, z nati znalazłyśmy dziwne podobieństwo do mojego życia, na co mi oko zaczęło latać....mam nadzieję że Austen nie przepowiadała przyszłości, bo by się to bardzo źle sończyło, dla pewnej milusiej osóbki, znaczy mnie, ale Bogu dzięki żyła jakieś 200 lat temu, więc raczej mało prawdopodobne, żeby moje szczęście w nieszczęściu sprowadziło na mnie historię jej wszystkich książek, no bo tak: czy jestem taką dziwną swatką jak emma? Albo mam takie życie jak Liza Bennet? Albo czy jestem romantyczna, albo rozważna? Nie odpowiadajcie, bo zaraz będę miała deprechę wiosenną
Tylko obserwowani przez użytkownika krzemula
mogą komentować na tym fotoblogu.