hejo ;)
na fotce moja jakze urocza kuzyneczka Weronisia zwana loczek blond :P kochane z niej dziecko.taki maly skarb :) a obok niej tez jakies tam dzicko siedzi na pilce tylko ze juz troche mniej urocze :D
mam nadzieje ze Marlenka dolaczy sie do pisania tej jak narazie nieudanej notki:D
wiec przekazuje jej paleczke:)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
zostałam przymuszona publicznie do etgo by anpisać te notke do końca...
no cóz a mialo mnie tu wiecje nie byc :d a co tam :d
jest po prstu moj WIELKI POWRÓT :d
w skrocie opowiem wam co sie działo :d hehe
Piątek:
- nudny koncer Hip-hopowo brkedencowy czy jak to sie tam pisze :D na którym wysmiałam ludzi którzy to robili... ale co tam i byly prazynki i w ogle bylo jakso tak do przezycioa :D
- potem poslzismy sobie na miastooo... z Moniakiem i Karcio i mna i Kowalem i Kubą i jedlimy pizze i gosciara sie pomylila w liczeniu i chcial bysmu zaplacili 57 zl za pizze a powinnismy zaplacic 37 :D
- poszlismy nastepnie na ul Łubinskeigo gdzie bl festy na dzien dzicka :D
no i byly jaja byly pikarzyki i dmuchanie balonow i w ogle jajca :D
- bylismy tez w przedszkolu i byly slodziutkie te dziecioczki :d kurde a moglam tam zostac :D
potem sie rozstalismy no i ja pojechalam w chate a potem znow do miasta i do Hufca bo banderolki anstpenie do Mocniaka a z nia po Maciusia Kowala po Karoline K i tekst Kowala "tee a czemu ona zeszla z gory jak y dzwonilismy na dole??" i zwala :D a potem gylismy naplacu zabaw... i w domciu bylam o 10 :D
Sobota:
rano akcja zarobkowa w Netto do pierwszej nudy starszne....
potem do Monciaka i tak sobie gadalysmy...i poslzimy po Maciusia i do parku a potem przybyl Konik i gralismy w pingla... no i do domciu kolo 4... potem poszlam sobie do domciu i odziwno sie zdrzemnelam... obudzial mnie mama.... no coz bywa
nastepnie psozlam do piwnicy zrobic kija do palanta ale z powosu braku materialow jakos nie wyszlo
no i nuda ale co tam :D
Niedziela
- wstalam 10:30, nie zdazylam do kosciola wiec poslzma na 12:15 do garnizow widzilam tam karcie i Wiki i ich mame : D
- nastepnie do domciu i na pszynyu obiadek :D (byla fasolka mmm uwielbiam :D)
- potem do monciaka no i sobie poszlysmy do Maciusia i poslzimy po Kondzia a ten nie mogl isb po "mial gosci i szli na boisko grac... pic na wode fotomontaz"
- no i siedizmy sobie na boisku i gramy sobie w ilke a dokladnie to kopalysmy ja jakos tak bezsnesownie :D i gralsimy w glupieog jasia dopki gosciu anm jej nie wykopal :D
- wracamy potem i widizmy kondzia z jego kumplami to to krzyczymy za nim a jego kumple siup i ich nie ma.... bywa wstydzili sie nas po rpstu :d ehhe
no iw ałsciwie to wszystko ehhe :d
a aj z miast do domciu z buta szlam bo mi busik nie pasowal buuuuu
Pozdrawiam wszystkich tych co zostali wymienieni w tej zacne notce :D