photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 LISTOPADA 2013

Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.

 

- eyy.! zmieniłaś się .?!
- czemu tak sądzisz .?
- jesteś taka...taka obojętna..!
- wiesz życie skopało mi du*ę kilka razy więc się uodporniłam..

 

Nie lubię kłaść się spać, bo wtedy myślę o Tobie najmocniej. Tak mocno, że na drugi dzień rano nie potrafię normalnie funkcjonować. 

 

założyłam słuchawki, włączyłam ulubioną piosenkę i od razu poprawił mi się humor. bo przecież na tym polega magia muzyki. przybliża nam najpiękniejsze chwile w życiu. < 3

 

siadam na łóżku, opieram plecy o zimną ścianę , nogi przysuwam do klatki piersiowej i przygryzam wargi. dłonie zaciskają się w pięść, której uścisk jest tak mocny, że paznokcie wbijają się w ciało do krwi. to nie boli - ani trochę. jedyne co boli to strach, i ta pie*olona bezradność, która z dnia na dzień mnie wykańcza.

 

codziennie rozważam to, czy zaszczycić go rozmową, po prostu napisać, zapytać co słychać, w oczekiwaniu na to, iż odwzajemni to. niestety brakuje mi odwagi. czuję, że woli tą filigranową blondynkę, po prostu to wiem.

 

Panna nieidealna. Od kilku kilogramów tapety woli zwykły błyszczyk. Od prostownicy, lokówki i innych bzdur woli swoje naturalne pół loki. Nie nosi miniówek ledwo zakrywających tyłek, tylko ulubione rurki. Zamiast szpilek - trampki. Nie jest taka jak te wszystkie bezmózgie tlenione dziunie, które w głowie poza facetami nie mają nic. Jest sobą. Zwykłą dziewczyną.

 

Możesz mieć wszystko. Urodę, świetną pracę, wspaniałą rodzinę, wille z basenem, wakacje na Hawajach, stały karnet do solarium, ale i tak będziesz nieszczęśliwy. Czemu? Bo w Twoim idealnie poukładanym świecie zabraknie tych, którzy są Ci najbardziej potrzebni a których z własnej winy mieć nie będziesz - przyjaciół.

 

zadzwoniłam dzwonkiem, a drzwi otworzyła mi mała, pięcioletnia dziewczynka, którą uwielbiałam. 'no cześć niunia' - uśmiechnęłam się do niej, kucając i łaskocząc ją. 'a wieś cio ceba robić jak jadą pśy? biegnąć szybko albo mówić, że się nić nie wie' - powiedziała, dumna z siebie. 'coo, czego ten pacan Cie nauczył' - zaśmiałam się. nagle wyszedł z kuchni - łysy, wytatuowany gostek w jasnych jeansach, białej bluzie i jasnej czapce, z wrednym wyrazem twarzy. 'Nikola, w tej chwili do mamy' - stanowczo powiedział, po czym zamknął drzwi i obejmując mnie z uśmiechem na twarzy udał się w kierunku wyjścia. 'czego ty jej uczysz, głupku?' - zaśmiałam się. 'samych podstaw, dziecino. samych podstaw' - powiedział, odpalając szluga.

 

teraz? nie chce żeby wracał.. gdzieś tam wewnątrz czuję, że wszystko wraca do normy, że jestem w stanie pogodzić się z jego odejściem ale nie dam o sobie zapomnieć, teraz będę robić wszystko by zaczął żałować swojej decyzji, dalej zacznę niszczyć włosy czarną farbą tylko dlatego, że uwielbiał ten kolor, będę robić te mocne kreski na oczach i śmiać się najgłośniej jak będę potrafiła bo lubił mój śmiech. będę na każdym melanżu tam gdzie on, będę łazić za nim krok w krok i tak perfidnie udawać, że jest mi obojętny. obiecuję sobie, że jeszcze wróci z podkulonym ogonem a wtedy przyjmę go i potraktuję dokładnie tak samo jak on mnie. moimi uczuciami się nie bawi.

 

chciałam zawsze to z siebie wyrzucić, ale jakoś brakowało mi tyle odwagi, bo mimo, że nigdy nie byłaś dla mnie dobra, nie posiadałaś cech prawdziwej matki, to w życiu nauczyłam się szacunku, i nie, nie od ciebie, moja droga. jednak kilka lat duszenia tego w sobie potrafi czasem zabijać, wiesz? czuję, że jeśli nie zrzucę z siebie tego ciężaru, jakim jest cały żal do ciebie, to nie będę żyła w spokoju. a więc, mamusiu, mamo, dziękuję za spierdolenie dzieciństwa. za wszystkie dni, kiedy ciebie nie było, za te dni, kiedy zostawiałaś mnie z niańką, tłumacząc 'mama musi iść pracować, potem ci mamusia coś kupi'. wiesz, gdzie mam twoją kasę? tak, tam, w dupie. pamiętam, jak zabraniałaś mi zadawania się z ludźmi z osiedli. jak w ogóle pomyślałaś, że ktoś dał ci takie prawo? i wyobraź sobie, że nauczyli mnie życia, a ty jedyne, czego potrafiłaś mnie nauczyć, to zarabianie pieniędzy i zaniedbywanie swojego dziecka. byłaś ze mnie dumna tylko wtedy, kiedy sukcesem była kasa. nie no, dziękuję, "mamo".

 

dla mnie słowa "kocham Cię", to coś wyjątkowego, coś, czego nie mówi się każdemu, a komuś kto na to zasługuje i komuś, kogo naprawdę darzy się tym uczuciem. szkoda, że dla Ciebie to tylko dwa głupie słowa, coś jak 'cześć', bez większego znaczenia, coś, co możesz powiedzieć każdej przypadkowo napotkanej dziewczynie, aby tylko była Twoja przez jakiś czas.

 

pamiętam, jak oglądaliśmy razem każdy mecz. jak potrafiliśmy gadać całą noc, zupełnie o niczym. jak śmialiśmy się z pustych lasek, które ubierają się jak dziwki i nakładają tone tapety. byłeś jak najlepsza przyjaciółka, ale w wydaniu chłopaka. nie przeszkadzała nam płeć, nieraz potrafiliśmy siedzieć w swojej obecności w samej bieliźnie, zupełnie nas to nie krępowało. i cholernie boli świadomość, że to wszystko zjebałam. że powoli zaczynałam pragnąć Twojego pocałunku, a kiedy Cię nie było - brakowało mi tego, że nie mogę się w Ciebie wtulić. jak mogłam to spieprzyć i się zakochać. przepraszam, kurwa.

 

jestem za słaba, by o Ciebie walczyć. i tak wiadomo, że nie wygram z dziewczyną, która ma miseczkę rozmiaru D, dziewczyną, która zrobi Ci loda za miłe słowo, dziewczyną, która, ma długie nogi i tlenione blond włosy, dziewczyną, za którą ugania się cała męska płeć w szkole, i i tak nie będziesz mój. ja jedynie zawsze będę przy Tobie, będę Cię we wszystkim wspierać, kochać aż do śmierci, a w dzisiejszych czasach przecież to tak mało.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika kotqqu.

Informacje o kotqqu


Inni zdjęcia: Słynne gofry nacka89cwa:) nacka89cwaPark maszynowy. ezekh114everything must change dawsteTaka sytuacja. biesikBudzikom śmierć bluebird11Daleko od zachwytu. ezekh114Statek nacka89cwaJa nacka89cwa:) ogoreczki dorcia2700