Po długim czasie oczekiwania Pan Pomidorek doczekał się kogoś zdolnego do rozmowy.
-jesteś czerwony, czy Ty też jesteś pomidorem ?
-nie - rzucił nieuprzejmie rozmówca
-to czym jesteś w takim razie?
-czymś innym
- skąd przybyłeś?
-z nikąd
-zaprzyjaźnimy się?
- b a n a n ci w dupe
I tak skończyła się rozmowa Pana Pomidorka z czerwonym warzywem, jakże nieuprzejmym.
Pomimo, że czerwony rozmówca przybył do koszyka znacznie później od Pana Pomidorka, zginął nazajutrz rano z ręki nożownika, który
rozpołowił mu ostrym nożem skórę twarzy, następnie wydrążył wnętrzności co do ostatniej małej pesteczki, a na koniec zjadł jego poćwiartowane ciało ze smakiem.
Widząc to wszystko, Pan Pomidorek po raz pierwszy pomyślał o swej śmierci