Pan Pomidorek czuje coraz większą presję. Ludzie mu się przyglądają z coraz większą uwagą.
Towarzysze Pomidorzy obserwują z niekrytą obawą jego każdą próbę nawiązania kontaktu .
Pan Pomidorek czuje ich wzrok na swojej lekko już pomarszczonej, cieniutkiej skórce.
Budzi w nim to lęk i skrępowanie nie tylko z powodu postępującego procesu starzenia się jego skóry, nie tylko z powodu olbrzymiego nosa ale przede wszystkich dlatego że wzrok Towarzyszy Pomidorów nie ma swego źródła, bowiem Pomidorzy nie mają oczu a widzą, nie mają uszu a słyszą, NIE MAJĄ UST I NIE MÓWIA.
Pomidorek czuję że bliski jest jego koniec.
Nożownik codzień rano szczerzy się do niego złowieszczo ostrząc precyzyjnie nóż..
Dźwięk, który wydobywa się co rano z ostrzałki sprawia, że skórka Pana Pomidorka staję się niepokojąco wilgotna..