photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 LIPCA 2013


Może przestaniesz o tym pamiętać za kilka lat

albo czas pokaże nam, że nie będziemy się już znać

może gdy będziesz babcią wspomnisz parę słów o mnie

przy herbacie, ciastku, kimś innym, nie ze mną

Może wyjedziesz za granice mając lepsze życie

lub odejdziesz od świata, w którym Cię już nie usłyszę

może będziesz mieszkać w jednym mieście, tuż za ścianą

i codziennie będę Cię mijać i patrzeć jak Ci się udaje

może moje rozpadające się iluzje to obawa

bo nie umiem iść drogą, która nie wiąże się z Tobą

może życie beze mnie byłby dla Ciebie zdrowsze

wiem jedno, nie jest w tym kiczowato proste

może nikt się nie interesuje tym jak kocham

to, że moja miłość nie wygląda tak jak ma wyglądać

a może opowiem Ci jaki miałam szmer serca

gdy poznawałam Cię, myślałam - ta miłość to morderca

nie mogłam zrozumieć, ani przestać o tym myśleć

teraz wiem, że żaden morderca nie daje tyle szczęścia


na pewno gdy ktokolwiek zaatakuje Cię nożami

wtedy ja Cię uchronię i zasłonie swoimi plecami

na pewno wskazówki zegara nie wykluczą nas

bo serce zbyt potężne, by przyjmował go czas

na pewno to zdania stworzone przez serca bicie

które chce dla Ciebie pisać i być z Tobą na szczycie

na pewno rzuciłabym się w wielką otchłań pustki

gdyby nie Ty i Twoje serce, które dało puls mi

na pewno jesteś moim drogowskazem w ciemnościach

bo gdy tylko mówię co czuję budzę w ludziach postrach

na pewno znajdę skrzynie, którą zakopie

będzie tam moja miłość z dopiskiem "prawdziwie"

na pewno mój pancerz nieczułości już zginął

dla osoby, która była jedyną tego przyczyną

na pewno nie muszę wypowiadać Twojego imienia

bo wiem kogo kocham, a reszta jest bez znaczenia

 

 

Szczęście skróciło skrzydła, nie mogę latać
a chciałam uciec stąd i Ciebie zabrać.
I spust daj do głowy albo daj spust emocjom
w sumie obydwie opcje mnie wykończą.
Jestem sama i starczy, bo tylko Bóg wie, że sama w sobie przeprowadzam największe kłótnie.
Dla Ciebie okej, ale nie jestem kimś kogo widzisz.
Na twarzy zero zmartwień, w środku kawał zimnej bryły.
i być może nie wiesz, że to jest o Tobie.
Znów, modlę się. Modlę się o Ciebie.
Chce uwierzyć w nas ale wątpię nawet w siebie
bo martwię się, uwierz że częściej się martwię.
Częściej niż odpalam następną fajkę.
Świat to chory skurwysyn, co?
Podrzuca nam kamienie w kieszeń gdy jesteśmy zbyt wysoko.
Wiem, że nie jest tak samo, a ponoć nikt się nie zmienił.
I w sumie to odczuwam, ale nie chce o tym myśleć.
Serce oblokły ciernie, to dało mi się wyrwać.
Zamglone oczy, krew na dłoniach i tylko cisza.

Chcesz powiedzieć ze za bardzo odpierdalam
ale przemilczysz i stwierdzisz ze to nie Twoja sprawa.
A przecież tak nie jest bo wiem że się przejmujesz
za dużo słów, dróg i dziwie się że o tym mówię.
Zrób rachunek sumienia, a nie portfela.
Są silniejsze wartości, musisz zacząć je doceniać.
Ja zmieniam słowa modlitwy,
wie o tym tylko Bóg.

 

 

Istnieją serca dla których idę boso przez szkła,
a mimo że oddaję wszystko dzieli nas mgła.
Są serca przez które nie mogę oddychać
i mimo że to boli uczę się żyć bez powietrza.
Są serca jak moje co zbyt często stoją w miejscu.
Więcej lat strat, próby stają się bez sensu.
Są serca tak ważne że modle się o nie.
Gdy zapytasz o kim mówię nie powiem że to o Tobie.

 

Bąbelek