photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 MAJA 2009

"Życie to nie je bajka..." CD.

Być może był traktowany zwyczajnie przez innych, ale miał wrażenie, jak by było zupełnie inaczej&przez swoją przynależność majątkową starał się większość swojego czasu spędzać poza domem, na świeżym powietrzu, grając w piłkę, jeżdżąc na rowerze&ale często spotykał się z niechęcią ze strony współrówieśników. Już wtedy wchodziło w życie zainteresowanie potężną, trudną do zapanowania machiną, jaką okazał się komputer&nie zawsze jednak był on górą i udawało się wyrwać kolegów na stadion czy na rowery. Łukasz bardzo lubił grać w piłkę, jednak przed większym zaangażowaniem przeszkodziła mu jego wada wzroku&była zbyt duża, co przeszkadzało w dobrej komunikacji na boisku, dlatego też musiał on sport zacząć traktować jako dodatek, a nie coś najważniejszego&ale może to i dobrze? Sport jest nadal bardzo ważnym elementem w jego życiu, ale tera ogranicza się do obejrzenia w TV meczu piłki nożnej, czy innych dyscyplin a tak w praktyce  czasem coś kopnie, coś pobiega&to wszystko& Trochę nieuporządkowany jest ten tekst, ale tak podsumowując całe dzieciństwo: Łukasz był bardzo nieśmiały, chciał za wszelką cenę mieć przyjaciela, jednak był skazany na porażkę, być może przez to jaki był, a być może od niego nie zależało nic&może po prostu tak miało być&starał się on być otwarty na znajomości, jednak ciągle przeszkadzała ta nieśmiałość&co może się wydać dziwne  do 18 roku życia alkoholu w ustach nie miał (nie wliczając przypadkowego wypicia wina na ognisku, gdyż koledzy wmówili mu, że to napój gruszkowy, a w rzeczywistości było to wino z mleczaków  bardzo dobre jednak). W gimnazjum jeszcze poznawał Łukasz wiele ludzkich zachowań  dwulicowość, obłudę, czy tzw. kółka, grupki czy jak zwał tak zwał&jeśli nie byłeś taki jak tego oczekiwali inni, byłeś gorszy, więc trzeba się było dostosować&i tak też było z Łukaszem&często próbował się przypodobać innym, aby go uważali za fajnego, jednak nie zawsze było to skuteczne. Czy coś się zmieniło w LO? Nie bardzo&Łukasz nadal starał się być na topie, ale jak do tej pory  czasem się udawało, czasem nie, choć to drugie zdecydowanie częściej&ogólnie to czasów LO Łukasz za dobrze nie wspomina, ale czy to dobrze&? Po części nie&na imprezy Łukasz nie chodził, na laby nie chodził, do 18  ki nie pił alkoholu&nie dał się opętać tym często spotykanym zachowaniom&ale to dobrze&był trochę z boku, ale kiedy trzeba było pomagał, miał poczucie humoru, uczył się nie najgorzej&Trochę się wszystko zmieniło po ukończeniu 18 roku życia, ale czy tak dużo&? Nie zaczęły się libacje, późne wracanie do domu&Ale dzięki temu, że Łukasz miał już te 18 lat  inaczej traktowała go mama&zaczął chodzić na imprezy z braćmi, mógł spać poza domem, mógł później wracać do domu&niby takie spuszczenie ze smycz psa, ale na szczęście nie było źle z tą wolnością&Łukasz jej nie nadużywał w jakiś szczególny sposób&można powiedzieć, że mu nawet pomogła, bo zaczął się ośmielać jeśli chodzi o relacje z dziewczynami, ale również jeśli chodzi o inne kontakty  coraz częściej wyrażał swoje zdanie, a niekiedy nawet starał się go bronić używając do tego głowy i podając przemyślane argumenty& Łukasz dorastał&? Idąc na studia dorosły już chłopak miał w głowie różne myśli& Z jednej strony, wybierając taki a nie inny kierunek studiów chciał się odbić od dna, wierzył, że po nich będzie miał pracę odpowiednią, aby godnie zarobić i utrzymać rodzinę&wierzył, że pozna tu miłość swojego życia&chciał w końcu poznać to życie studenckie o którym tyle się mówiło ostatnimi czasy& To ostatnie poznał aż za dobrze  już z pierwszej imprezy nie był w stanie wrócić do domu o własnych siłach&później było już spokojniej, a jak się okazało  do tej pory imprezy są już bardziej kulturalne i na poziomie niż ta pierwsza a i nie są one tak często jak w październiku na pierwszym roku studiów&co z nauką? Na razie nie jest źle, ale trzeba trochę więcej do niej przysiąść&Co z miłością&? I ona się znalazła&Co z rodzicami i rodzeństwem? Relacje są teraz o niebo lepsze niż jak Łukasz był Łukaszkiem&Jeśli chodzi o wiarę  mimo starań mamy, Łukasz jeszcze jako dziecko zaczął ją traktować jako&zabawę&? Służenie jako ministrant nie było tym, czym powinno być, nawet przynależność do grupy modlitewnej była trochę naciągana&ale Łukasz była jeszcze za młody, by wiedzieć czym jest prawdziwa wiara&było kilka wzlotów i upadków, ale dopiero na studiach wiara zaczęła się ugruntowywać i Łukasz  dojrzalszy niż kiedykolwiek  zaczął poważnie o niej myśleć& Co prawda bardz