photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Life. 1#
Kategoria:
Opowiadania
Dodane 17 SIERPNIA 2013 , exif
232
Dodano: 17 SIERPNIA 2013

Life. 1#

Na zdjęciu Bryza i Ola.

Przepraszam że tyle musieliście na mnie czekać. Edelline pomogła mi i to bardzo. Nawet jeśli o tym nie wie.
Nowe opowidanie.. Czasami dodam jakąć część poprzedniego, gdyż do końca zostało nam bardzo mało części. To które zaczynam pisać dzisiaj, powiem szczerze, przyśniło mi się. A przynajmniej początek. Więc jest to dowód na to, że wyobraźnia człowieka to szalone ustrojstwo. :P A więc:

Jak zwykle musiałam czegoś zapomnieć! Zaczęłam grzebać w walizce upewniając się że wszystko mam, po czym dopakowałam jeszcze kilka potrzebnych rzeczy. W końcu nie codziennie wyjeżdża się do Anglii na dwa tygodnie. Moja klasa wymyśliła sobie wycieczkę zagraniczną. 
-Ania! - usłyszałam głos mamy - Musimy jechać na lotnisko bo się spóźnimy!
-No już już. - powiedziałam, zamknęłam walizkę i bagaż podręczny po czym jak strzała znalazłam się w samochodzie
Do lotniska dojechaliśmy szybko. Aż dziw. Pożegnałam się szybko z mamą i podeszłam do grupy, która już była w trakcie odliczania się i sprawdzania obecności.
-Jestem! - zakomunikowałam panu Michałowi
-O, blondyna w końcu przyszła. - usłyszałam czyjś złośliwy komentarz
-Mówi to ten co zwykle goni autobus. - odpowiedziałam a ten ucichł
Odliczyliśmy się szybko i już zajmowaliśmy miejsca w samolocie. Poczekałam aż wszyscy usiedli i na końcu znalazłam miejsce dla siebie. Przed startem przedstawił nam się pilot i ostatni komunikat od wychowawcy dotyczył czystości w samolocie. Pomachałam mamie i wysłałam jej przez okno lotnego buziaka.
Włożyłam słuchawki do uszu i rozpłynęłam się w swoim świecie. 
Po 4 godzinach lotu dolecieliśmy na przedmieścia Londynu. Wysiedliśmy z samolotu a moje blond włosy rozwiał wiatr. Po karku przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Już było wiadomo że dotarliśmy do celu naszej lotnej podróży. 
Wciągnęłam na ramiona skórzaną kurtkę po czym podążyłam za grupą. Weszliśmy do ogromnego budynku jakim był hotel młodzieżowy. Stanęliśmy w wielkim holu i ustawiliśmy się w dwuszeregu.
-Słuchajcie! - pani Jola zwróciła na nas swoją uwagę - Akurat teraz, razem z nami w schronie jest także młodzież z hiszapanii. więc proszę zachowywać się kulturalnie. A teraz ustawcie się. - na koniec dodała - Kolacja o 19!
Odliczyliśmy się jeszcze raz i zostały nam przydzielone pokoje. 
Jak zwykle dostałam pokój jednoosobowy. Było mi to na rękę. Pan Michał uśmiechnął się do mnie, więc była to zapewne jego sprawa. Podziękowałam mu skinieniem głowy. Był jednym z młodszych nauczycieli w technikum. Weszłam do pokoju i rozpakowałam się po czym dokładniej zlustrowałam pokój. Jedna ze ścian była zdobiona kamieniem, reszta miała odcień beżu. Na hebanowej podłodze leżał wielki puchaty dywan, a na ścianach wisiały drobne obrazki. Przez wielkie okno wpadało światło z zewnątrz. Dość szerokie łóżko stało pod jedną ze ścian przykryte czerwoną pościelą. Mała komoda i stojące na niej nieco lepsze radio wypełniały całość. Podeszłam do sprzętu i włączyłam. Wiadomości, wiadomości i wiadomości. Jeszcze po angielsku. Z angielskiego miałam wysokie noty, ale nie potrzebowałam jeszcze tego słuchać. Wygrzebałam przejściówkę i podłączyłam ją do radia z jednej strony a z drugiej do telefonu i puściłam swoją muzykę. Skierowałam się do łazienki która była połączona z moim pokojem. Spojrzałam w lustro i się przeraziłam. Wyglądałam strasznie. Zaraz chwyciłam za szczotkę i rozczesałam moje niesforne blond fale. Po chwili wyglądały normalnie. Spojrzałam w swoje oczy. Na tle błękitnych kafelek moje tęczówki mogłyby się z nimi zlać. Poprawiłam lekki makijaż i wyszłam z pokoju postanowiłam zorientować się co gdzie jest.
Gdy tylko otworzyłam drzwi, przed moimi drzwiami stanął Michał.
-O, właśnie miałem pukać. - uśmiechnął się
-Co chciałeś? - zapytałam, gdy nikt nas nie słyszał byliśmy po imieniu
-Śniadanie jest codziennie o 8:00, obiad o 13:30 a kolacja od 19 do 20:30. I jako że masz pokój obok mnie, a ja jestem śpiochem to codziennie rano musisz budzić CAŁY hotel, w sensie uczniów. O 7.
-Ok. - przytaknęłam i minęłam się z nim zamykając drzwi - Idę w takim razie na zwiady. - powiedziałam i pomachałam mu
Na piętrze nademną byli uczniowe z Hiszpanii. Drzwi do pokoi były po otwierane i co chwilę ktoś wyglądał z pomieszczeń. Jakiś blondyn wyszedł i spojrzał na mnie. Uśmiechnęłam się do niego sympatycznie po czym poszłam schodami w górę a on w dół. Kasia przywitała się ze mną. Była to dziewczyna, która siedziała ze mną w ławce na zarządzaniu i biologii. Jako jedyna nie oceniała mnie z góry. Lubiłam ją. Wchodząc na anastępne piętro zauważyłam innych wychowawców, więc zrezygnowałam z wędrówki i zchodziłam na dół. Będąc na ostatnich schodach porwadzących na mój poziom, znów natknęłam się na chłopaka. Tym razem to on uśmiechnął się do mnie. Zarumieniłam się lekko. Byłam przyzwyczajona że chłopcy jak i mężczyźni oglądali się za mną z zamydlonym spojrzeniem, ale speszyłam się widząc jak ten chłopak patrzy na mnie. Minęliśmy się zahaczając o siebie ramionami. Zatrzymałam się na chwilę walcząc z chęcią odwrócenia się i spojrzenia na niego, jednak zwyciężył rozsądek i ruszyłam w dół.
-Espera un minuto! (Zaczekaj!) - zadrżałam kiedy zawołał za mną, kochałam język Hiszpański, stanęłam i odwróciłam się na pięcie Spojrzałam na niego pytająco.
Powiedział do mnie coś czego nie umiałam zrozumieć więc powiedziałam do niego :
-Me gustaria tener usted habla polaco. No entiendo. ( Szkoda że nie umiesz mówić po polsku. Nic nie rozumiem.) - powiedziałam po czym uśmiechnęłam się nieco zrezygnowana i zeszłam na dół.
Wpadłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Spojrzałam na zegarek w telefonie. 18:46. Za chwilę kolacja. Pomyślałam i wyszłam na stołówkę. Przed jej drzwiami zauważyłam Michała, który skinieniem głowy poprosił żebym podeszła. 
-Co jest?
-Ufam Ci Ania. - powiedział wyciągając coś jakby kartę kredytową z kieszeni - To jest klucz automatyczny otwierający wszystkie drzwi w hotelu. Daję ci go byś budziła wszystkich rano. A teraz chodź na kolację. - powiedział i usunął mi się z drogi znikając wśród ludzi siadających do stołu 
Cały rząd który zajmowała moja klasa był zajęty. Zauważyłam że kilka osób dostawiło sobie po prostu stołki a ja postanowiłam siąść gdzieś indziej. Siadłam przy pustym jeszcze stoliku po drugiej stronie sali i nałożyłam sobie troszkę jajecznicy. wszyscy usiedli przy stołach i rozmawiali. Bartek - chłopak z mojej klasy - dziwnie się na mnie patrzył. Niemal non stop, puki jego uwagi nie odwrócili inni mieszkańcy hotelu. Spoglądałam na nich od czasu do czasu, ale w końcu skupiłam się na posiłku.
-Wolne tu? - zapytał się ktoś
-Jasne. - powiedziałam z lekkim śmiechem, przecież siedziałam tu tylko ja
Przysiadł się a za nim reszta jego kolegów. Wyciągnęłam nogi lekko do przodu i napotkałam tam przeszkode. Zorientowałam się że to nogi kogoś, kto siedzi przedemną.
-Przepraszam. - powiedziałam cofając nogi i podnosząc głowę, gdy to uczyniłam oblałam się rumieńcem
Na przeciwko mnie siedział mój nieznajomy hiszpański kolega. Uśmiechnął się do mnie.
-Kto Ci wmówił że nie znam polskiego? - zapytał gdy nachylił się do mnie a ja zaśmiałam się
Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Jego koledzy jeden po drugim odchodzili od stołu zanosząc do myjki talerze. 
Dowiedziałam się że ma na imię Alan i w połowie jest polakiem. Ucieszyłam się gdy mi to powiedział. Chwilę przed 21 wyszła kucharka z pytaniem czy może już sprzątać z naszego stołu. Z chęcią jej pomogliśmy by trochę więcej czasu spędzić razem.
Pożgnaliśmy się pod moim pokojem. Wymieniliśmy się uśmiechami po czym weszłam do pokoju. Umyłam się, zmylam makijaż, rozczesałam włosy i położyłam się do łóżka. Zasypiając myślałam o Alanie.

Komentarze

opowiadanie69 Fajnie się zaczyna :3 dawaj kolejną część jak najszybciej :**
20/08/2013 9:48:19
esmeraldaa97 świetnie się zaczyna :) czekam na ciąg dalszy ^^
17/08/2013 17:29:53

Informacje o kopytkowe


Inni zdjęcia: 27.7 idgaf94Dno i odbitka pamietnikpotworaOSTATNIE KSIĘŻYCOWE ŚWIATŁO xavekittyxTo nie reklama. ezekh114;) virgo123Patrz pod nogi bluebird111548 akcentovaNA DOBRANOC :) halinamRekina śpiew bluebird11Z tortem patrusia1991gd