hej. przepraszam, że pare dni mnie nie było, musiałam jednak uporządkować pare spraw. teraz na szczęście jest już w porządku :). chcieliście, bym napisała jak ja radzę sobie z problemami. chociaż to różnie bywa, mam pare "odruchów", kiedy coś mnie dręczy. pierwszym, i najczęstszym jest natychmiastowe odizolowanie się od świata, najlepiej układ "ide jak najdalej, w uczach słuchawki- mam wyjebane.", drugim, nienajlepszym jednak, jest papieros, taka opcja wchodzi w gre tylko jeżeli chodzi o sprawy dla mnie najważniejsze na świecie, tj np "o niego". dopiero na trzecim miejscu jest telefon do przyjaciółki. mimo, iż jest najbliższą mi osobą, czasem są takie chwilę, kiedy nie masz siły na rozmowe o wszystkim co cie dręczy.
a Wy, jak radzicie sobie ze swoimi problemami? jakie są Wasze nawyki, pierwsze odruchy na problemy, zdarzenia?
przypominam, że fotoblog ten powstał, abyśmy radzili sobie wspólnie z tym, czego jedna dusza nie jest w stanie znieść, a także bym mogła pomóc Was z Waszymi dylematami. jeżeli jest coś, o czym chcielibyście pogadać, w profilu znajdziecie numer mojego gadu. bardzo chętnie wysłucham i będę starała się pomóc :)