*_*

Także u mnie jest tak :3

Debiut na lewej stronie defensywy, niezbyt udany...
W pierwszej połowie spaliłem się psychicznie, w drugiej już w miarę okej.
Specjalnie większych błedów nie popełniłem ale powodu do zadowolenia nie mam żadnego.
Do tego to była piłkarska wojna.

Więc znowu skreciłem kostkę tym razem w drugą stronę, i w pakiecie kolano również dodatkowo stłukłem.
Ale jako że jest to uraz po starciu zbytnio się tym nie przejmuję bo za parę dni nie będzie śladu :D Przynajmniej mam taką nadzieję ;p
Wczoraj udało się wybrać na rower, ze stabilizatorem na kolanie ale dało radę. 
Tylko niewiele ponad 33km ale chyba więcej nie mogłem z siebie wycisnąć.
Podczas tripu natkneliśmy się na jelenie,dziki i żubry.
Widać że wiosna, bo zwierzaki się rozchulały ^_^
A ze znajomymi rozpoczeliśmy przygotowania do naszego corocznego eventu.
Fucking Amazing Summer Binge 2015 !
To trzecia edycja.
Kiedyś będzie to impreza ogólnopolska, czuję to :D hahah
Na koniec. Nie narzekałbym na pogodę bo uwielbiam wiosenny deszczyk ale jak żyć jak mi pizga 30km/h ?
No nic. Nie ma że boli, jadziem dalej!
Ponad horyzont :3
Dziękuję, dobranoc ;*

Ojej ojej :3